Na początku roku z wielu stron atakowała mnie okładka powieści Inna kobieta, chyba ten przesyt, wiele oczekiwań, nieco mnie przerosły, nieco odsunęły ją w mojej prywatnej kolejce na dalszy plan. Nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać po tej książce. Tematyka zdrady, rozstania jest ciężka. Ciężko zrobić z kochanki pierwszoplanową bohaterkę, bo żadna kobieta nie będzie chciała sympatyzować z kimś, kto sięga po cudzego partnera. Zaczęłam czytać i powiem Wam, że przepadłam. Ostatnio miałam jakiś kryzys i wolałam iść spać, żadna książka nie mogła mnie wciągnąć na tyle, żebym wygrywało z porannym marazmem i wieczornym zmęczeniem.
Najpierw poznajemy Adę. Ada jest po rozwodzie, ma małą córeczkę, pracę z wredną szefową. Jedyne co trzyma ją w pionie to znajomość z Borysem, kolegą z pracy. Tuż po połączeniu redakcji, połączyła ją z tajemniczym redaktorem, fascynacja od pierwszego wejrzenia, przypadkowy, szalony seks, który przekształcił się w głębszą relację. Ada dźwiga na plecach traumę trudnego dzieciństwa, pełnego przemocy, upokorzeń i braku ciepła. Jej były mąż też nie był ostoją ciepła. I chociaż kiedyś była pewna, że nigdy nie zabierze męża innej kobiecie, to wikła się w romans z żonatym. Joanna, pozornie jest przeciwieństwem Ady, atrakcyjna, z udaną rodziną, mieszkaniem na Żoliborzu. Kobieta sukcesu. Jej dzieciństwo też naznaczyła trauma, miała nie powtórzyć błędów matki. Przegapiła wiele sygnałów, zajęta pracą, domem, przegapiła sygnały, że jej związek się rozłazi w szwach. Dwie kobiety, jeden mężczyzna.
Autorki podejmują się trudnego zadania. Zwykle w zależności od powieści albo jesteśmy za kochanką, albo za żoną. Tutaj obserwujemy je równolegle, możemy solidaryzować się z każdą, a tak naprawdę wkurzać się na faceta, który burzy życie dwóch kobiet. Nie da się być złą na Adę, ona nie miała lekko w życiu, oczywiście, popełnia błąd, że wikła się w romans z żonatym, to nie podlega dyskusji, powinna powiedzieć na samym początku – słuchaj kończ z żoną, będę czekała, ale skończ z klasą, co zacząłeś, to jest jedyna jej wina. Jednak widzimy, że nie jest wyrachowaną, złą, ona pragnie ciepła, którego tak naprawdę nigdy nie zaznała. W kochanku znalazła cechy idealnego mężczyzny, których zawsze pragnęła. To chyba z nią najbardziej się zżyłam, jest taka poturbowana, ma pod górkę. Długo o niej myślałam po przeczytaniu książki. Joanna jest kobietą, którą kojarzymy z amerykańskim serialem, szpilki, Pochłonęła ją codzienność, a jak ciężko łączyć bycie zalotną, seksowną, zawsze powabną, z byciem zapracowaną kobietą, która ma na głowie mnóstwo spraw, bo mąż pracuje, to każda z nas sporo potrafi powiedzieć. Klęska jej małżeństwa ją przygnębia, oto nagle jest swoją matką, porzuconą, samotną.
Emocjonalna jest ta książka bardzo. Pozostawiła mnie z natłokiem myśli, układam sobie w głowie scenariusze, co będzie z bohaterkami. Jestem wściekła, że facet jak zwykle spada na cztery łapy, że ten świat jest dla nas kobiet cholernie niesprawiedliwy.
Katarzyna Mastalerczyk