Samotność i cisza. Nie musisz z nikim rozmawiać, żeby znać uczucia, myśli kłębiące się w głowie. Czujesz radość, gdy wokół pojawia się cierpienie. Odczuwasz spokój, kiedy cudze emocje mącą się we mgle złych energii. Czy jesteś czystym złem?
Dylan swoje dzieciństwo spędził w domu dziecka. Od zawsze wiedział, że nie pasuje do otoczenia, w którym przyszło mu żyć. Gdy inni zawierali znajomości, on z oddali obserwował i poznawał kruchość ludzkiego umysłu. Uśmiechał się, gdy wokół był smutek i ból. Nie rozumiał, po co ludzie mają uczucia i które z nich są dobre, a które złe. Świat to ludzie, których Antyistnienia chcą się pozbyć, a bohaterowie walczą o ich los. Nawet pozorna równowaga nie zmieniła nastawienia antyistnień do ludzi, choć skrywają się pomiędzy nimi. Czy ludzie przetrwają zagrożenie? Jaką rolę w tej historii odegra Dylan i dlaczego związek z Sophie może być problemem?
To chyba pierwsza książka w moim recenzenckim dorobku, do której mogłabym napisać dwie osobne recenzje. Mając taką możliwość, pokusiłam się o postawienie się po dwóch stronach barykady i przybliżenie wam zarówno samej historii Antyistnień, jak i dwutorowej ocenie postaci skrywających się w powieści Naznaczony.
Antyistnienia, które pałają żądzą mordu wobec ludzkości, Bohaterowie, którzy za wszelką cenę chcą ocalić każde istnienie i ludzie, którzy tkwią w pozornie bezpiecznym świecie bez przemocy, jednak pod pełną kontrolą. Autorka stworzyła świat, który nie łatwo ocenić. Za pomocą dwóch jakże skrajnych ras ukazała dobro i zło, pomiędzy stawiając trójkę bohaterów, którzy równie mocno zaburzają nasze postrzeganie tego, co złe i dobre. O ile nie mam problemu z oceną powieści jako całości, gdyż tu współgra ze sobą wszystko, a Naznaczony wchłania nas i ani na chwilę nie wypuszcza ze świata stworzonego przez Agnieszkę Antosik, to już bohaterowie są dla mnie czymś niejednoznacznym i niełatwym w ocenie.
Dylan to postać pozbawiona emocji, empatii i głębi. Nie można jednak powiedzieć, że kreacja jego postaci jest płaska i nijaka, a on sam nie wzbudza żadnych uczuć. To z nim mam największy problem i z całą pewnością mogłabym rozpisywać się o tym, co najmniej na kilku stronach. Jeśli miałabym pokusić się o jego ocenę, musiałabym dokonać wyborów równie absurdalnych, jak co by było, gdyby… świnie latały.
Pomyślcie, bylibyście w stanie zabić w zamian za czyjeś życie? A może wasz los jest wam najdroższy? Twój wybór zależałby od wielu czynników, emocji i zależności międzyludzkich. Chyba że zostajecie pozbawieni współodczuwania i wybór nagle jest równie prosty i beznamiętny. Nie wiem, czy polubiłam Dylana i jakie faktycznie emocje przeważają, gdy analizuje jego postać i to jakich wyborów dokonał. Naznaczony pełny jest akcji, czasem przewidywalnej, czasem nie. Czyta się go szybko i długo analizuje z wielu perspektyw. Która jest tą słuszną i najczystszą?
Autorka ma lekkie pióro i potrafi za jego pomocą utkać obraz społeczeństwa, który przyciąga uwagę czytelnika i zmusza go do refleksji. Podrzuca nam ciekawą fabułę i postaci, które nie są oczywiste. Niektórych da się lubić jak Jake\’a lub Sophie, choć ich wybory nijak się mają z naszymi. Innych nie sposób nazwać, uszeregować i przypisać tylko jedno znaczenie. Naznaczony to powieść, którą polecam każdemu miłośnikowi fantastyki.
Marta Daft