Moje pokolenie wychowało się na takich bajkach jak: Bolek i Lolek, Reksio, Pomysłowy Dobromir czy Wilk i Zając. Pamiętam, że miałam całą półkę filmów na video, właśnie z tymi bohaterami. Nic więc dziwnego, że gdy Wydawnictwo Znak wydało Nowe przygody Bolka i Lolka, zdecydowałam się po nie sięgnąć. Chciałam wrócić do czasów dzieciństwa, przypomnieć sobie, za co polubiłam tych dwóch braci oraz dowiedzieć się, czy nadal pozostają tacy psotni, pełni energii i pomysłów do zabawy. Chciałabym, aby kiedyś to mój syn zaczytywał się w przygodach Bolka i Lolka oraz żeby Ci bohaterowie, rozwijali jego wyobraźnię.
Bolek i Lolek nie boją się niczego, co to, to nie. Są odważni i rozwiążą każdą tajemnicę. Jak można się domyślić, nic nie jest proste, bo kłopoty lubią chłopców, ale w końcu i tak wszystko kończy się dobrze.
Jak tę książkę się czyta. Gdy zatopiłam się w kolejnych przygodach Bolka i Lolka poczułam się, jakbym znowu miała 7 lat, były wakacje, a ja mogłam zrobić wszystko. Być piratem czy odbyć podróż dookoła świata i to wszystko na moim podwórku. Nowe przygody Bolka i Lolka bawią, angażują wyobraźnię i zapadają w pamięć. Dla starszych czytelników ta książka będzie powrotem do przeszłości, z dozą sentymentu i chęci zasiania ziarna miłości do braci u swoich dzieci.
Za to dla maluczkich te historie będą niesamowitą przygodą. Każdy mały czytelnik, wraz z Bolkiem i Lolkiem, będzie mógł stać się detektywem i rozwiązywać tajemnice. Ta książka nadaje się jednakowo do samodzielnego czytania. Jest to też powód do wspólnego spędzania czasu, bo przecież bajka przed spaniem musi być. Podoba mi się, że te historie są pełne akcji i przygód, ale wszystko zostało opracowane idealnie dla dzieci – nie poczują one lęku, raczej ekscytację przygodą.
Katarzyna Krasoń