Zakopane dziś to jedno z najbardziej obleganych miejsc w Polsce. Wiedzeni poezją Tetmajera tworzoną w czasach, gdy Tatry nieskażone były tłumnymi najazdami turystów, a przez uliczki Zakopanego przemierzały jedynie nieliczne grupki zapaleńców – szukamy momentu, gdy tam najciszej, najspokojniej. A jednak najłatwiej odnaleźć tę ciszę w przeszłości. O Tatrach pisało niegdyś wielu – w reportażach, listach, pamiętnikach. Przekrojowej pracy o owym opisaniu Tatr podjął się Michał Jagiełło. W swojej książce \”Piarżysko. Tatry i Zakopane w reportażach prasowych przełomu XIX i XX wieku\” pokazuje odbicie spojrzenia ludzi w Tatrach rozkochanych, obserwujących je z bliska, odbicie zachowane w słowach.
\”Piarżysko\” to dzieło w dużej mierze traktujące o dawnych miłośnikach Tatr, przelewających swoje uczucie do tychże na papier. W tym swoistym panteonie tatrzańskich \”kronikarzy\” odnajdziemy między innymi Adama Asnyka, Bolesława Prusa, Kazimierza Przerwę Tetmajera, Tadeusza Micińskiego, doktora Tytusa Chałubińskiego – ale tym razem w roli taterników, publicystów i epistografów. Ich portrety – a także portrety postaci \”pobocznych\”, przemykających po górskich ostępach na kartach książki – kreślone są raczej beznamiętnie, w sposób czysto informacyjny, acz okraszony niejednokrotnie cytatami. Dopiero wchodząc w opowieść właściwą, gdzie postaci ustawiono w odpowiednim kontekście i miejscu, autor daje upust swoim możliwościom literackim, racząc czytelnika wydarzeniami, ciekawostkami, anegdotami. Cały szkielet opowieści opiera na cytatach z listów i publikacji wspomnianych \”kronikarzy\”, obudowanych faktami i komentarzem.
Z gąszcza cytowanych fragmentów wyłania się tu wyraźny kontur tatrzańskiej rzeczywistości XIX i XX wieku. Często pojawiające się w kolejnych relacjach postaci przewodników, kłusowników, czy zwykłych mieszkańców Zakopanego, stają się w pewnym momencie stałymi elementami opisywanego krajobrazu. Pośród wszystkiego dowiadujemy się takich szczegółów jak warunki, na jakich można było na przełomie wieków zgodzić przewodnika lub nocleg w góralskim domu. Wiele tu też opowieści o zmianach zachodzących w tatrzańskim świecie i tak oto osiadamy w całkiem gęstej i zaludnionej rzeczywistości tamtego czasu i miejsca. Nie jest to opowieść wyczerpująca, wystarczająco jednak bogata, by zarysować opisywany świat i atmosferę.
Całość jest analitycznym przeglądem indywidualnych opisań i przeżywania Tatr. Jest subiektywnym wyborem i opracowaniem autora, zatem – choć ciekawa – kusi by osobiście zajrzeć poza jedynie li wskazane cytaty. Autor całym swoim \”Piarżyskiem\” ochoczo podpowiada gdzie i czego szukać, objaśniając na co możemy liczyć w przypadku poszczególnych publikacji. Nic tylko podążyć za jego wskazówkami.
Iwona Ladzińska