Kocham świąteczne książki dla dzieci. Dzięki nim mogę na nowo odczuć magię zbliżających się tego zimowego i magicznego okresu oraz popatrzeć na świat oczami dziecka. Mogę śmiało powiedzieć, że wracają do mnie wszystkie emocje, jakie towarzyszyły mi kilkanaście lat temu, gdy zbliżał się ten magiczny, świąteczny czas.
Nie znam Snów kolorowych, placu budowy, ale uwielbiam i pokochałam od pierwszego czytania kontynuację, czyli Wieczór gwiazdkowy na placu budowy. Cieszę się, że dzięki mojemu synowi odkrywam takie perełki. Dlaczego ta książeczka tak zachwyca? Ze względu na swoją formę – tekst jest przyjemny, na ilustracjach można zawiesić oko, a fabuła intryguje najmłodszych czytelników. Mój syn uwielbia rymowane treści, a te zawarte w tej książeczce są bardzo melodyjne. Dziecko zaczyna się zastanawiać, cóż takiego dostanie kolejna maszyna, pojawiają się pytania, co to wieczór wigilijny, kto przynosi prezenty i wiele innych. Za ich pomocą dziecko dowiaduje się, o co z tymi całymi świętami chodzi. Do tej książki się wraca co chwilę – ja już połowę znam na pamięć, a jednak nie nudzi mi się i nadal się nią zachwycam. Jest prosta, ale przepiękna.
Wieczór gwiazdkowy na placu budowy to książeczka autorstwa Sherii Duskey Rinker z ilustracjami A.G Ford. Już pierwsza część stała się bestsellerem. O czym jest? Na placu budowy panuje poruszenie – każda maszyna musi wykonać swoją pracą, a zbliżają się święta. Betoniarka, koparka, wywrotka, dźwig i ich koledzy będą się uwijać, kopać, spychać, burzyć, aby przygotować… coś. Każda z maszyn po zakończonej pracy dostanie niespodziankę, która ich zachwyci i uszczęśliwi. Co to będzie? Przekonacie się o tym sięgając po Wieczór gwiazdkowy na placu budowy.
Katarzyna Krasoń