Założę się, że większość rodziców zdążyło już poznać Pucia. Co takiego jest w książkach Marty Galewskiej-Kustry z ilustracjami Joanny Kłos, że dzieci je tak uwielbiają? Moja córka miała pół roku, kiedy zaczęłyśmy przeglądać \”Pucio uczy się mówić\”, teraz ma półtora i najczęściej sięga po \”Pucio mówi pierwsze słowa\”, ale pozostałe części Pucia, w tym najnowszą, też często przeglądamy.
\”Pucio umie opowiadać\” to historia o tym, co się działo, kiedy na świecie miał pojawić się najmłodszy brat – Bobo. Pucio opowiada o tym, jak mama była w ciąży, jak szykowali pokój na pojawienie się braciszka. A potem o tym, co się działo po urodzeniu.
W tej części jest już znacznie więcej tekstu, praktycznie na każdej stronie znajduje się kilkanaście wersów. Tekst jest skierowany do dziecka, które potrafi już dobrze mówić i będzie potrafiło opowiedzieć w zdaniach to, co się wydarzyło i co widzi na ilustracjach. Ale nie znaczy to, że książka nie nadaje się dla młodszych dzieci. Z moją córką przeglądamy tę część, jednak nie interesują jej opisy, woli kiedy opowiadam i pokazujemy sobie, co widzimy. Ilustracje są też znacznie bardziej bogate w szczegóły niż te przeznaczone dla młodszych dzieci. Jeśli chodzi o formę, to tak jak poprzednie książki o Puciu, została wydana w większym formacie, na kartonowych stronach z zaokrąglonymi brzegami.
Celem autorki w tej części Pucia była nauka opisywania wydarzeń własnymi słowami. Stąd po przeczytaniu tekstu znajdującego się na stronie, można z dzieckiem prześledzić znajdujące się na dole pomocnicze ilustracje, które powinny pomóc dziecku w opisywaniu zdarzeń i przyswoić określenia umiejscawiające wydarzenia w czasie. Jednocześnie każde zagadnienie z życia Pucia daje możliwość opowiedzenia dziecku, jak to wyglądało u nas.
Książka przy okazji może pomóc rodzicom w jakimś stopniu przygotować dziecko na przyjście na świat rodzeństwa i potencjalne zmiany, które się z tym wiążą. Autorki pokazują świat zrozumiale dla dziecka, starając się zachować jego realność – bałagan, płacz, zazdrość. A wszystko to z sympatycznym bohaterem i jego rodziną, u której nawet codzienność jest ciekawie pokazana.
Jagoda Miśkiewicz-Kura