Holocaust stał się ostatnio tematem, mówiąc trochę kuriozalnie, modnym. Czy to zasługa beletrystyki, (np. słynna powieść Tatuażysta z Auchwitz) czy może społeczeństwo dojrzało do tego, aby o pewnych kwestiach mówić, rozmawiać, dowiadywać się i zapamiętać świadectwa naocznych świadków. Osobiście uważam, że nic nie przedstawi nam obrazu tamtych wydarzeń, jak relacje ludzi, którzy wszystko widzieli na własne oczy. Ostatni Sprawiedliwi to zbiór wywiadów przeprowadzonych przez autorki – Annę Piątkowską i Katarzynę Pruszkowską-Sokall z ludźmi, którzy zostali odznaczeni przez instytut Yad Vashem tytułem Sprawiedliwi wśród Narodów Świata lub z ich bliskimi.
Na pewno wiecie, że pomaganie Żydom (tak samo obywatelom polskim jak chrześcijanie) było karane śmiercią całej rodziny. Nie można definiować wszystkich Polaków jako złych czy dobrych, bo obok ludzi, którzy zdecydowali się ukryć czy też w inny sposób udzielić pomocy Żydom, byli też tacy, którzy bez zbędnych skrupułów wyjawiali gestapo wszystkie informacje, a także Ci, którzy dzielili się jedzeniem, ubraniem, ale nie mieli miejsca, żeby kogoś \”schować\”. Autorki we wstępie zaznaczają, że ukrywanie wyznawców judaizmu nie jest tematem łatwym i nie nam oceniać ludzi, którzy za bardzo bali się o życie swoje, i swojej rodziny. Jednak warto upamiętniać tych, którzy się odważyli, bo liczba osób z Polski, uhonorowanych tytułem Sprawiedliwych, wynosiła (1 stycznia 2019 roku) 6992, najwięcej ze wszystkich narodów.
Autorki w prowadzonych przez siebie rozmowach nie ukrywają się, ale zadają pytania, naprowadzają. Nie oceniają. Podczas rozmów ze Sprawiedliwymi, usłyszały wiele strasznych historii. Wraz ze słowami bohaterów, czytelnik przenosi się do okupowanej Polski; ich wspomnienia są żywe, a emocje, które towarzyszyły im w tamtym czasie, nie wyblakły, a pod wpływem rozmowy, wypłynęły na wierzch. To wszystko uderza w odbiorcę, uświadamia mu, jak trudnym wyborem, było powiedzieć \”tak\”, mając dom, małe dzieci, ograniczone środki na lekarstwa czy jedzenie. Przez Ostatnich Sprawiedliwych przewijają się nazwiska znane i mniej znane; poznajemy historie, które może ktoś kiedyś już nam opowiedział, ale teraz mamy możliwość poznać niektóre relacje z pierwszej ręki. Bohaterowie książki Pruszkowskiej?Sokall i Piątkowskiej, w czasie okupacji byli dziećmi, nastolatkami, które musiały szybciej dorosnąć. Niektórzy bardziej rozumieli, co się wokół nich dzieje, inni mniej. Zestawienie tych wszystkich wypowiedzi w jednym miejscu, jest niezwykle szokujące, a emocje, które się pojawiają u czytelnika, wymagają czasu do przepracowania, przemyślenia i zrozumienia. Relacje między ukrywanymi a ukrywającymi, również często były trudne, dochodziło do konfliktów, sporów, kłótni; niektórzy nie okazali swojej wdzięczności, co pozostawiło w niektórych Sprawiedliwych smutek.
Nie dałam rady przeczytać książki \”na raz\” i nie chodzi tutaj o jej objętość, ale raczej o fakt, że chciałam do każdej historii podejść indywidualnie; nie chciałam, aby zlały się w mojej głowie w jedną papkę; chciałam móc po jakimś czasie przywołać imię i nazwisko i przekazać dalej historię Sprawiedliwego. Może ta lektura nie wyjaśnia wszystkich kwestii, ale uważam, że ją warto przeczytać.
Katarzyna Krasoń