Kresy. Druga Wojna Światowa. Życie młodego chłopca, które zostaje naznaczone tragiczną historią. Dziecięca głupota i nieopatrzne podpalenie obory wujostwa, na zawsze kończy beztroskie dzieciństwo chłopca. Zaczyna się jego przygoda życia: długa wędrówka, podczas której pozna smak prawdziwego życia, zarówno słodki jak i gorzki. Poszukiwanie rodziny, różne kraje, przygody. A w tym wszystkim naprawdę niezwykłe jest to, że historia ta wydarzyła się na faktach.
Autor, Tomasz Wandzel, przyznaje że historię Henryka, usłyszał od brata głównego bohatera. Jest ona zatem oparta na faktach, co naprawdę jest zdumiewające. Dodatkowo autor książki, nie sili się na zbytnią fantazję, nie mamy tutaj wtrąceń w postaci przemyśleń autora, oceny historii, czy nazbyt wybujałej fantazji. Książkę naprawdę dobrze się czyta, chociaż fakt jak wiele jak zajmuje historia Henryka, zasługuje na 600 stron, nie na około 300. Niemniej jednak, mimo skrótowości w niektórych momentach, nie ma się wrażenia skakania z wydarzenia na wydarzenie. Jest przyjemne uczucie spójności i płynności zdarzeń.
W książce mamy opisane 70 lat przygód, podróży bohatera. Naprawdę zaskakujący jest tutaj fakt, że zaczynają się nie przez wojnę (do czego wkrótce mogłoby dojść), ale przez lęk o karę, za podpalenie obory. Opis dzieciństwa Henryka i Kresów zajmuje w książce sporo miejsca. Na szczęście to nie infantylne opisy, pozbawione realności. Czuć, że autor tutaj stara się oddać realność tamtym czasom. Co naprawdę, jest bardzo ważne, ponieważ wpływa na odbiór całej książki.
Dzięki lekturze książki, co moim zdaniem, jest bardzo ważne możemy dojść do różnych refleksji, nie koniecznie narzucanych nam przez bohatera, ale wynikających z czytanej lektury. Patriotyzm, wpływ naszego dzieciństwa na nasze życie, historia Polski, życie człowieka, jego losy. Szczęście, pech, przypadkowość spotykanych ludzki. Czy przypadki istnieją? I jak wielki wpływ mamy na swoje życie, które zawsze mniej lub bardziej, zamieszane jest w Wielką Historię Świata.
Karolina Guzik