Wieść o premierze najnowszej książki Szymona Hołowni, wtopiła mi się w jedno z jego oświadczeniem, że będzie kandydował na prezydenta. Uznałam, że książka będzie manifestem politycznym, a ja ceniąc religijną działalność Szymona Hołowni, nie znam jednak jego poglądu na politykę. Wiem, że kiedyś pisywał do Newsweeka, który nawet dla tych felietonów kupowałam, ale ja naprawdę nie umiem czytać gazet, moi rodzice mają jakieś tam swoje periodyki, mają rytuały, ja składam te gazety, co to uznałam, że coś mnie zainteresuje i czekają, nie wiem na co. Sądzę, że u mnie w pokoju znajdziecie gazety sprzed ponad dekady, więc do regularnego kupowania Tygodnika Powszechnego nie przymierzyłam się nawet, a właśnie z tego tygodnika są zebrane w tej książce. To przedwczesna kampania wyborcza czy nie?
Książka jest podzielona na trzy rozdziały, akurat do tej koncepcji nic nie mam, ale nie była moim zdaniem potrzebna, ogólnie te teksty są spójne, że czyta się bez konieczności dzielenia na jakieś rozdziały, wprawdzie rozumiem zamysł, ale podkreślam – nie było to koniecznie. Szymon Hołownia na łamach Tygodnika Powszechnego komentuje rzeczywistość. Są to problemy jednakowo z polskiego podwórka, ale też z rozmachem pisze o świecie, imigrantach, ekologii, wegetarianizmie, ale przede wszystkim o chrystusowym nakazie miłości. Ja wiem, że w polskich kościołach raczej słyszy się wezwania, by dać na tacę, a nie dać serce, ale jednak Ewangelia wciąż obowiązuje. Od lat jestem pełna podziwu, gdy czytam jego teksty Kościele o wierze, to czuć w nim troskę i brak złośliwości, brak chęci do hejtu, ale głębokie zatroskanie o coś, co się kocha. W takiej miłości, co nie szuka swego. Tym razem Szymon Hołownia rozciąga pole, które obserwuje i komentuje. Te felietony są taką pożywką dla refleksji, ja każdy intensywnie rozważałam, jak tylko mogłam, dyskutowałam w domu. Czy zatem książka osiągnęła cel i zagłosuję na Szymona Hołownię?
Nie powiem, nie dlatego że mam prawo do nieujawniania tej informacji, ale zwyczajnie tego nie wiem. Szymon Hołownia jest idealistą, ma żelazne zasady, niewzruszone pryncypa, człowiek myślący nie będzie mógł odmówić mu słuszności, problem w tym, że ludzie o odmiennych poglądach, którzy pchają świat w złą stronę nie myślą logicznie, ważniejsze od dobrego świata jest chwilowe zadowolenie z zemsty, bo kiedyś ktoś kradł, bo kiedyś ktoś mnie nie uszanował, bo komuś było lepiej, teraz moja kolej nadchodzi era orków.
Dała mi ta książka do myślenia i warto poświęcić jej czas, zwłaszcza że Hołownia nie zajmuje się gadaniem po próżnicy, nie namawia nas do rozsiadania się w fotelu i narzekania na świat, utyskiwania na głupotę innych, Hołownia wzywa nas do czynu, na skalę naszych możliwości!! Polecam!
Katarzyna Mastalerczyk