\”Tolkien i pierwsza wojna światowa. U progu Śródziemia\” Johna Gartha to biografia osobliwa. Opisuje Tolkiena poprzez jego intelekt oraz twórczość, jego życie traktując jedynie jako \”podobrazie\”. Punktem zaczepienia jest tu pierwsza wojna światowa jako klucz do Śródziemia, niemniej książka niesie w sobie o wiele więcej, obudowując ten wątek siecią znaczeń, zagadnień, wiedzy, słów.
Pierwsza wojna światowa dla Tolkiena była niewątpliwie niezapomnianym okresem. Bezpośrednie zetknięcie z tak okrutną rzeczywistością, z bliskością i bezwzględnością śmierci ? szczególnie śmierci przyjaciół – nie mogło pozostać bez wpływu na jego życie i twórczość. Podczas lektury jego powieści, w której militarne starcia nie należą do rzadkości, nietrudno w to uwierzyć. Jednak John Garth szerzej widzi wpływ wojennych doświadczeń Tolkiena na jego twórczość, niekoniecznie w tych sferach, w których odcisnęła ona swoje piętno na innych pisarzach – a wręcz w pewnej opozycji do kształtującego się na tym polu modernizmu. Ale nie są to jedyne interesujące tropy i analizy Gartha.
W rozważaniach pomiędzy wojennymi przeżyciami i przemyśleniami Tolkiena a jego twórczością, Garth wskazuje – między innymi – na swoistą myśl nacjonalistyczną pisarza. Jest to jednak nacjonalizm pozytywny, pozbawiony szowinizmu i imperialistycznej dumy, a oparty o spuściznę kulturową i geografię, umiłowanie krajobrazu, języka, legendy. Garth ciekawie rozpina tę kwestię nad intelektualną pracą pisarza, wskazuje na pewne elementy tego pojmowania kwestii geograficzno-narodowych w jego dziełach. W licznych wypowiedziach Tolkiena i analizie jego twórczości niesie wskazówki dla zrozumienia czym są a czym nie są orkowie, gnomy i elfy.
Książka na pierwszy plan wysuwa kształtowanie się intelektu i twórczości Tolkiena. Kwestie biograficzne pisarza traktuje w sposób nierówny – dość pobieżnie opisuje jego dzieciństwo, kreśląc wyraźniej najistotniejsze wątki, z kolei do okresu wojny i lat go poprzedzających przykłada niepomiernie więcej uwagi. Jedną z istotniejszych kwestii jest nieustannie powracająca, spajająca jakby całość, relacja Tolkiena z trójką najbliższych przyjaciół. Jest to wątek bardzo \”angielski\” w wymowie i klimacie, nie tyle emocjonalny co filozoficzny, przenikający zarówno sferę życia osobistego, jak i twórczości. Tutaj autor ciekawie uchwycił wpływ jaki na siebie wzajemnie miało kilkoro ludzi pod pewnymi względami niezwykle odmiennych, wyłuskując piękne \”starcia\” intelektualne na tle religii, poezji, życia.
Dużo uwagi John Garth poświęca też – a może przede wszystkim – wielkiej pasji lingwistycznej Tolkiena. Jego osobliwe zamiłowanie do badania języków, zwłaszcza północnoeuropejskich autor nakłada na twórczość \”Władcy Pierścieni\”. Szczegółowo zagłębia się w tajniki lingwistyczne, by prześledzić procesy poznawcze i twórcze w pracy Tolkiena. Wskazuje na jego przekonanie o ścisłym powiązaniu między językiem a mitologią. Przedstawia elementy pracy językotwórczej i literackiej pisarza, jak i jego opinie, przemyślenia, wyjątki z korespondencji. Ukazuje zaangażowanie Tolkiena w kwestie językowe i jego niezwykłą intuicję w tych kwestiach. Przytacza między innymi jego słowa, w których ten wyraża obawę, by język angielski nie stał się powszechnym, bo \”Literatura w powszechnym języku wysycha, a język wyrwany z korzeniami gnije przed śmiercią. […] Żaden język nigdy nie miał więcej więcej niż drobnego ułamka rozmaitych wspaniałości ludzkiej mowy i każdy język reprezentuje odmienną wizję życia\”(s.314). I czymże dziś jest język angielski? To napisy na towarach, obco-swojskie, wyświechtane, potoczne \”ok\” i \”cool\”. Żaden język nie wydaje się dziś tak pozbawiony duszy i głębszego znaczenia. Tolkien wydaje się w tym świetle nieomal jasnowidzem. Garth jednak nie uderza w tony sensacji, metodycznie bada i przedstawia pracę i myśl pisarza, zapełniając strony poszlakami, cytatami, wnioskami – treścią.
\”Tolkien i pierwsza wojna światowa\” to wyjątkowa książka, znakomicie napisana i udokumentowana. Nie do przecenienia jest ogromne zaangażowanie intelektualne autora, który wchodzi głęboko w materię, próbując odtworzyć źródła inspiracji i procesu dojrzewania tolkienowskiej mitologii w całej jej złożoności. W tę opowieść, klimatyczną i głęboką, zapada się niesamowicie. Szczegółowa, pasjonująca, gęsta. Wspaniała!
Iwona Ladzińska