Buła, pizza, kot, ser, koza. Co łączy te wszystkie słowa (z góry uprzedzam – to nie restauracyjne menu)? Możecie się długo zastanawiać, ale i tak zapewne nie podacie dobrej odpowiedzi. Zdradzę wam zatem, że wszystkie one służą dobrej zabawie i wspólnemu spędzaniu czasu. Stanowią bowiem treść znakomitej zabawy stolikowej – gry karcianej o zaskakującym tytule \”Buła, pizza, kot, ser, koza\”.
Gra, wydana przez Rebel, to \”pozytywnie zakręcona\” zabawa, która nie tylko ćwiczy szybkość, zręczność i spostrzegawczość, ale i wywołuje niekontrolowane salwy śmiechu. Gra jest na tyle prosta, że do wspólnej zabawy możemy wciągnąć również maluchy w wieku przedszkolnym, nawet jeśli lekko będziemy musieli zmodyfikować zasady. Doskonale będą się w nią bawić natomiast starsze dzieci, a także dorośli, którzy przypomnieć sobie w ten sposób mogą, jak wygląda beztroska i nieskrępowana konwenansami radość.
Jak grać? Zasady są banalne. Zestaw zawiera karty na których widnieją ilustrację wypowiadanych słów, a zatem mamy Bułę, kota, ser, pizzę i kozę. W pudełku mamy 64 karty, zatem do zabawy możemy zaprosić większą ilość graczy.
Zaczynamy od potasowania kart (warto to zrobić dokładnie, nie sugerując się kolorami kart, bowiem jeden obrazem występuje w więcej niż jednym kolorze). Następnie rozdajemy wszystkie karty po równo pomiędzy graczy).
Gracze nie mogą podglądać swoich kart w trakcie rozkładania czy dobierania.
Grę rozpoczyna osoba po lewej stronie rozdającego, wykładając swoją kartę ze stosu, który otrzymała na środek i mówiąc \”Buła\”. Następnie gracz po jej lewej stronie kładzie swoją odkrytą kartę na kartę poprzednika, mówiąc \”Pizza\”. Kolejny gracz wykładając kartę mówi \”Kot\”, następny \”Ser\”, a kolejny \”Koza\”. Te czynności trwają do momentu, aż karta wyłożona przez gracza, pasuje do wypowiadanego przez niego słowa. Np. nadchodzi jego kolej na wypowiedzenie słowa ?Pizza?, a na karcie, która posiada, widnieje właśnie rysunek pizzy. Wówczas wszyscy gracze muszą jak najszybciej położyć swoje dłonie na środkowym stosie kart, a ostatni gracz, który to zrobi, bierze wszystkie wykładane karty i dodaje je do swojego stosu wkładając na spód. Ten gracz zaczyna też kolejną rundę, znów wypowiadając słowo \”Buła\” i wykładając kartę. Niezależnie od wypowiadanego słowa, wszyscy gracze kładą też dłoń na stosie, gdy pojawia się karta specjalna.
Wszystkie karty zabiera też ten gracz, który pomyli się i za szybko położy rękę na stosie.
Jeśli gracz zużyje wszystkie swoje karty, nadal bierze udział w zabawie, wypowiadając samo słowo w kolejności, nawet jeśli nie położy już karty.
Celem gry (poza dobrą zabawą oczywiście), jest pozbycie się wszystkich swoich kart i bycie pierwszą osobą, która zobaczy dopasowanie (rysunek do wypowiadanego właśnie słowa) albo kartę specjalną (świstak, narwal, goryl).
Bez wątpienia w tej grze liczy się refleks, a zabawa jest tym lepsza (i tym więcej pomyłek i zabawnych sytuacji się zdarza) im szybsze tempo gry utrzymujemy. Grę można zakończyć w dowolnym momencie, albo też bawić się w ten sposób niemal w nieskończoność. Mimo swojej prostoty, to naprawdę angażująca gra, która angażuje nasz mózg do wytężonej pracy. Nagrodą jest doskonały humor, bo tego w trakcie zabawy uczestnikom z pewnością nie zabraknie. Jedyna moja uwaga dotyczy samych kart – mogłyby być nieco sztywniejsze, bo obawiam się, że w tym tempie eksploatacji mogą ulec zniszczeniu.
Justyna Gul