Motyle to niesamowite stworzenia – barwne, delikatne i tajemnicze. Budzą fascynacje wielu osób, są źródłem zainteresowania wielu naukowców. Josef H. Reichholf, niemiecki biolog ewolucyjny, jest jednym z nich, jednakże w swojej książce \”Motyle. Opowieści o wymierających gatunkach\” opowiada nie tylko o nietuzinkowości tych stworzeń i ich biologicznych aspektach, ale i przestrzega przed nadchodzącą katastrofą ekologiczną, której – poniekąd – można uniknąć.
Pierwsze słowa w przedmowie są smutne i szokujące – \”W ciągu ostatnich 50 lat liczebność naszych motyli zmniejszyła się o ponad 80 procent.\” Myślę, że już samo to zdanie wywoła u czytelnika drobną refleksję na temat tego, że nie są to czcze słowa, ale faktycznie w dzieciństwie każdego z nas kolorowych istotek nad łąkami, na niebie, było znacznie więcej. Autor również opisuje swoje nostalgicznie wspomnienia, które – można rzec – pozwalają spojrzeć na ten problem z oczu pospolitego Kowalskiego i ukazują autora nie tylko jako naukowca, ale zwyczajnego człowieka zakochanego w motylach. Następnie autor opowiada nieco o samej książce oraz o tym, co się w niej znajduje.
Pierwsza część książki, \”Różnorodność form życia motyli\”, poświęcona jest ukazaniu problemu wymierania motyli. Znajdują się tutaj liczne rozważania, ale i nie brakuje wiedzy na temat wielu gatunków, licznych ciekawostek, które z pewnością zachwycą każdego fascynata delikatnych skrzydlaków. Warto tutaj dodać, że autor stara się opisywać wszystko w sposób bardzo przystępny, unikając języka stricte specjalistycznego, dzięki czemu nawet osoba mało obeznana z naukowymi twierdzeniami doskonale poradzi sobie z lekturą. W drugiej części książki, \”Ginięcie motyli\”, przechodzimy już do nieco trudniejszych rozdziałów, które wyjaśniają powody wymierania motyli oraz przyczyny spadku ich liczebności, które ? jak nie trudno się domyślić – w dużej mierze spowodowane są działaniem człowieka. Josef H. Reichholf wplata w te treści również swoje rozważania o ekologii – choćby o smutnej prawdzie, że często przyjmuje bardziej polityczny wydźwięk niż faktycznie dla środowiska jest pomocna (tutaj przede wszystkim w kwestii rolnictwa przemysłowego), ale nie tylko. Autor przedstawia również wiele pomysłów, jak można uchronić motyle przed zagładą, choćby zwyczajnie tworząc specjalne siedliska dla nich.
W skrócie tak mniej-więcej prezentuje się treść \”Motyli…\”, jednakże – choć całość brzmi bardzo naukowo – treść przyswaja się w naprawdę przyjemny sposób. To z pewnością zasługa nie tylko samego autora, ale i znakomitego przekładu Joanny Gilewicz, bowiem książkę czyta się naprawdę wyśmienicie Niektóre rozdziały okazały się dla mnie wyzwaniem, bowiem sama uwielbiam motyle i do treści podeszłam nieco emocjonalnie, jednakże sądzę, że problem wymierania motyli ukazany przez Josefa H. Reichholfa poruszy wielu (nie tylko fascynatów tych istot). W książce znajdują się także – w większości – kolorowe zdjęcia (urzekła mnie Zmierzchnica trupia główka \”podająca łapkę\”) oraz wykresy, które ułatwiają zrozumienie problemu ginięcia gatunku.
\”Motyle. Opowieści o wymierających gatunkach\” to fenomenalna pozycja, w której zakocha się każdy miłośnik motyli, ekologii i – zwyczajnie – przyrody. Choć uwielbiam tytułowych bohaterów, tak nie sądziłam, że ich świat może być tak bogaty i pełen dość nietuzinkowych zachowań (m.in.). Cieszę się również, że w obecnych czasach, zwraca się uwagę na problemy najdrobniejszych, których – na pierwszy rzut oka – zauważyć nie można. Jestem absolutnie zachwycona i z całą pewnością sięgnę i po inne pozycje z serii #nauka. Polecam z całego serca!
P.S. Zajrzałam na stronę wydawnictwa i jesienią ukaże się kolejna książka z serii #nauka – \”Super-nawigatorzy. Jak zwierzęta odnajdują drogę\”. Nie mogę się doczekać!
Justyna Dizzy Sikora