Bakterie otaczają nas wszędzie. Nie da się od nich odciąć. Nie da się ich uniknąć. Możemy odkażać, dezynfekować i próbować je \”zabijać\”, ale czy warto? Które bakterie są dla nas pożądane, a które nie? Tytuł \”Poznaj swoje bakterie\” oprowadza nas krok po kroku po naszym organizmie, po kolejnych organach i tłumaczy, jakiego rodzaju bakterie je zamieszkują, skąd się biorą, jak można wzmacniać te dobre i jak unikać tych złych. Książka ta to kompendium wiedzy o bakteriach, które przeczytać powinien każdy.
O mikroskopijnych współlokatorach naszego organizmu uczymy się już w szkole. Dowiadujemy się, że bakterie istnieją, niektóre nawet omawiamy. Sięgając po ten tytuł nie spodziewałam się, że jakoś szczególnie mnie zaskoczy. Oj jak bardzo się myliłam. Okazało się, że o bakteriach wiem bardzo mało, tak samo jak całe nasze społeczeństwo.
Mamy tendencję do dezynfekowania powierzchni, odkażania ich i sprawiania, że będą bardziej jałowe. O ile w kontekście np. koronawirusa, z którym zmaga się cały świat ma to sens, o tyle równanie związane z bakteriami jest bardzo proste. Czym mniej chemii i odkażania a więcej ekspozycji na różnorodne bakterie, tym dłuższe i zdrowsze życie. Dacie wiarę?
Bakterie w naszym organizmie konieczne są do jego prawidłowego funkcjonowania. Czasem bywają szkodliwe, jednak ważne jest to, żeby odróżniać te niepożądane, od tych, o które powinniśmy walczyć i na które się eksponować.
Jestem pod wrażeniem, w jak prosty i przystępny sposób wyłożyć można tak nudny dla niektórych temat. Piękne, kolorowe wydanie z mnóstwem ilustracji obrazujących to, o czym czytamy, ciekawostkami, wskazówkami, diagramami – to wszystko składa się na całokształt fenomenalnej i edukującej lektury. Szata graficzna jest bardzo bogata, ale jednocześnie sugestywna i odpowiednio obrazowa – jeżeli jesteś wzrokowcem i nie potrafisz zrozumieć sensu bakterii, bo ich nie widzisz, z tym tytułem zrozumiesz wszystko.
Temat bakterii jest niezwykle złożony. Cieszę się jednak, że powstają takie tytuły jak ten, które przemawiają nie do biologa, ale do zwykłego człowieka, dla którego świat bakterii, choć tak bliski, pozostaje jednak w sferze abstrakcji. Kończąc ten tytuł miałam wrażenie, że jest mi mało i chciałabym wiedzieć znacznie więcej. Już na okładce książki mamy polecenie kolejnego tytułu serii \”Poznaj swoje hormony\”, więc wydawnictwo Insignis nie zostawia nas na lodzie i pozwala znacznie lepiej poznać własny organizm i zamieszkujących go współlokatorów. Do czego serdecznie zachęcam – mam nadzieję, że sięgniecie po to fantastyczne wydanie.
Paulina Chmielewska