Rodzeństwo Montague powraca w wielkim stylu.
Felicity Montague nigdy nie interesowały sukienki, proszone herbatki, czy małżeństwo, bo od zawsze marzyła o tym, żeby zostać lekarzem, niestety fakt, że jest kobietą, jej tego nie ułatwia.
Od ostatnich wydarzeń mija rok, podczas którego Felicity nie udało się zrobić nic w kierunku spełnienia swoich marzeń. Wszystkie szpitale, do których się udała, odmawiały jej prośbie o przyjęcie na praktyki. Na domiar złego, Callum, jej szef w piekarni, prosi ją o rękę. Felicity, żeby uniknąć niechcianego małżeństwa, udaje się do Londynu. Tam otrzymuje niespodziewaną propozycję, która zapoczątkuje jej nowe niebezpieczne przygody.
Po bardzo dobrym Poradniku dla dżentelmena o występku i cnocie przyszedł czas na historię Felicity. Przyznam szczerze, że z początku nie byłam zadowolona z Przewodnika dla damy po halkach i korsarstwie. Jakoś nie mogłam wczuć się w tę całą historię, a to z powodu Felicity. Trochę mnie ona irytowała swoim zachowaniem. Uważała się za osobę wyjątkową, w negatywnym sensie. Myślała, że tylko ona ma wielkie problemy, których nikt nie zrozumie. Poglądy innych traktowała z małą pogardą (zwłaszcza wtedy, kiedy ktoś lubił tak nieistotne tematy, jak moda, czy przyjęcia). Było to dobrze widać, jak z początku myślała o Sim i Johannie (są to nowe bohaterki, które odegrają bardzo ważną rolę w całej historii). Doskonale rozumiem, że w tamtych czasach kobiety miały bardzo ciężko. Chcąc zdobyć niezależność i spełnić swoje marzenia, musiały włożyć w to wiele trudu, ale właśnie wszystkie kobiety miały takie trudności, nie tylko Felicity była taka wyjątkowa. Na szczęście z czasem jej postawa się zmieniła. Podróż, którą musiała odbyć, wiele ją nauczyła i dzięki temu bardzo wydoroślała.
Bardzo żałuję, że w tej części tak mało było Percy’ego i Monty’ego. Bardzo ich wcześniej polubiłam i liczyłam, że będą pojawiać się częściej. Byłam też ciekawa, jak potoczyły się ich losy. Czy udało im się wytrwać w związku? Czy radzą sobie jakoś bez pieniędzy? Na te pytania na szczęście dostałam odpowiedź.
Choć z początku, myślałam, że z trudem przyjdzie mi przeczytanie książki, to na szczęście z czasem fabuła zrobiła się tak interesująca, że nie mogłam się od niej oderwać, zwłaszcza kiedy bohaterowie wypłynęli, aby odkryć pewne tajemnicze stworzenie.
Podsumowując, książka jest warta polecenia. Seria jest czymś zupełnie nowym na naszym rynku, na którym królują zwykłe romanse. Ta książka porusza wiele ważnych wątków (zwłaszcza często poruszany ostatnio feminizm), ale jest też dużo akcji i zabawnych sytuacji. Mam nadzieję, że kolejny tom utrzyma poziom, a może będzie nawet jeszcze lepszy.
Honorata Jamroży