“Szczęśliwy książę i inne opowiastki” to zbiór pięciu baśni autorstwa Oscara Wilde’a. Każda krótka historia jest pięknie opowiedzianą alegorią poruszającą serce. Do tej kolekcji należą takie opowiastki jak “Szczęśliwy książę”, “Słowik i róża”, “Samolubny olbrzym”, “Prawdziwy przyjaciel” i “Prześwietna petarda”. Są pełne bardzo pięknych opisów, ciekawych dialogów oraz zawsze kończą się dobitnie ukazanym morałem. Są to jednak baśnie dla dzieci starszych, takich, które mogą już czytać utwory pokroju “Dziewczynka z zapałkami” Andersena, gdyż nie brakuje scen naprawdę i dosłownie chwytających za serce czy alegorii nie do końca rozumianych przez bardzo młodego czytelnika.
Wilde pokazuje swoją bardziej emocjonalną stronę, zachowując jednak swój ironiczny humor, badając takie tematy, jak współczucie, przyjaźń, altruizm, egoizm, miłość, samoświadomość i życzliwość. Bajki są proste, ale wciągające, z kilkoma bardzo sympatycznymi postaciami, z którymi każdy może się utożsamiać i antagonistami, których właściwie od razu nienawidzi. Postacie, często zwierzęta lub przedmioty nieożywione, odzwierciedlają ludzi w społeczeństwie XIX-wiecznej Anglii, podzielonego klasowo. Dotyczy to zarówno postaci drugoplanowych, jak i głównych: takich jak radni miejscy jako potakiwacze, ignorancki bobroszczur i skrajnie materialistyczna dziewczyna, zadufana petarda czy hipokryta młynarz.
Subtelna, ale cyniczna satyra Wilde’a na społeczeństwo jest nadal doskonale aktualna. Historie najczęściej nie są zakończone happy endem. Mogą nie dać czytelnikowi radości, ale właśnie dlatego są tak dobrą lekturą. Historia mocno mości się w sercach, może sprawić, że zawładną nim emocje: irytacja, smutek, współczucie, złość, zdziwienie. Moim osobistym faworytem w tej kolekcji jest Szczęśliwy Książę, chociaż wybór spośród tych uroczych historyjek był niezwykle trudny.
Zarówno młodszy czytelnik, jak i starszy będzie także pod wrażeniem przepięknych ilustracji Charlesa Robinsona. Są to czarno-białe szkice i obrazy w stylu art deco. Dodatkowo oko cieszy także piękna twarda okładka z wizerunkiem słowika i róży na przedzie, materiałowym grzbietem oraz wypukłymi lśniącymi literami. Druk w książce jest na tyle duży, że idealnie będzie nadawał się na lekturę dla 9-12-latków.
To, co czyni tę antologię wyjątkową, to fakt, że autor nie stara się być kaznodzieją i umoralniać. Nie staje konkretnie po żadnej ze stron, choć mruga okiem, która z nich jest tą właściwą. Nigdy nie będziesz za stary ani za młody, aby docenić wspaniały morał w każdej historii. Warto tu jednak zaznaczyć, że w jednej z bajek, “Samolubny olbrzym”, znajduje się nawiązanie do ukrzyżowania Jezusa czy pójścia do nieba, więc jeśli dziecko nie jest zaznajomione z tą historią, warto odłożyć na później lekturę lub ją pominąć.
Monika Kilijańska