Zapragnęłam udać się w podróż to nieznanego mi, pełnego magii i niecodzienności świata. Czy właśnie w takie miejsce porwał mnie “Caraval”?
Gdy ujrzałam najnowszą zapowiedź powieści “Caraval”, to przez chwilę nie mogłam w nią uwierzyć. Nareszcie jedna z moich ulubionych książek doczekała się wznowienia! Szczerze liczę na to, że tym razem w Polsce ukażą się również kolejne jej części.
Zarys fabuły
Scarlett, od kiedy usłyszała od babci historię cudownego Caravalu, miała tylko jedno marzenie. Chciała, żeby magiczna zabawa odbyła się na jej rodzinnej wyspie. Co roku pisała list z prośbą do Mistrza Legendy, ale nigdy nie otrzymała od niego odpowiedzi. Do czasu, aż ojciec postanowił wydać ją za mąż za nieznajomego hrabiego z odległego miejsca. Wówczas Scarlett przestała mieć nadzieję na to, że spełni się jej życzenie, a zamiast tego zaczęła wierzyć, że narzeczony wyswobodzi zarówno ją, jak i jej młodszą siostrę z rąk tyranizującego je ojca. Tego roku jednak Mistrz Caravalu odpisał, przysyłając siostrom zaproszenia na swoją prywatną wyspę, gdzie jako goście honorowi miały wziąć udział w zabawie. Zapewne nic by się nie wydarzyło, a Scarlett już zawsze zastanawiałaby się nad tym, co straciła, gdyby na wyspę nie przybył tajemniczy żeglarz o imieniu Julian. Mężczyzna zaoferował, że w zamian za bilet in blanco, który był przeznaczony dla narzeczonego Scarlett, pomoże im dostać się na wyspę Mistrza Legendy – miejsce, w którym odbywał się Caraval.
Moja opinia i przemyślenia
Stephanie Garber, stworzyła piękną, romantyczną historię, która niezwykle pochłania czytelnika. Miejsce, do którego zabiera nas pisarka, jest okrutne, odrobinę mroczne i nieco przerażające, ale również przepiękne i pełne magii. Chociaż niekiedy diabelska, uczestnicy muszą pamiętać, że Caraval to jednak, mimo wszystko, tylko gra, w której nic nie dzieje się naprawdę. Niekiedy jednak łatwiej popaść w obłęd niż przyjąć to do wiadomości… Scarlett nie ma pojęcia komu może zaufać ani jak cenna jest waluta Caravalu. Za jedną, piękną sukienkę, może zapłacić własnym życiem.
Przyznam szczerze, że lekturą czuję się oczarowana. Uwielbiam takie pełne magii, baśniowe historie, zwłaszcza gdy droga bohaterów do szczęśliwego zakończenia wcale nie jest łatwa. Dodatkowo pisarka w swojej powieści zostawia otwartą furtkę, niczym obietnicę, że stworzy kontynuację swojej niesamowitej historii. Już nie mogę się jej doczekać.
Podsumowanie
“Caraval” to baśniowa, lekko napisana powieść, która pozwoli czytelnikowi, choć na krótką chwilą zapomnieć o szarej codzienności. Od lektury nie mogłam się oderwać i z całego serca polecam ją wszystkim czytelniczkom szukającym książki, która bezpowrotnie porwie je do swojego niesamowitego, pełnego cudów świata.
Wiktoria Aleksandrowicz