Zacznę od wyznania, że nie oglądałam żadnego filmu, w którym grał Elliot Page, ale też jego autobiografia, „Pageboy”, nie na tym w głównej mierze się skupia. To portret osoby zagubionej, dość długo szukającej swojej tożsamości, dzieciaka o trudnym dzieciństwie, młodzieńca o burzliwym życiu. Dopiero gdzieś z boku tego wszystkiego jest szołbiznes i kariera w Hollywood. Bo „Pageboy” to przede wszystkim odważny głos transpłciowego mężczyzny o sobie. Byłam ciekawa, co kryje się za zawsze lekko smutnym i zagubionym spojrzeniem osoby, która pod uważnym okiem kamer mierzyła się ze swoimi demonami.
Elliot Page należy do grona najbardziej utalentowanych i najczęściej nagradzanych aktorów młodego pokolenia. Z kamerą zaczął oswajać się już jako 10-latek. Po raz pierwszy stanął przed nią w 1997 r. Wcielił się w dziewczynę, która zaprzyjaźnia się z nastolatkiem kochającym jazdę konną. Już wtedy posypały się pierwsze nagrody. Dorastając, dostawał kolejne, poważniejsze już propozycje w ambitniejszych filmach, aż w końcu w 2007 roku zagrał pewną siebie i do bólu szczerą nastolatkę Juno (w filmie pod tym samym tytułem), która dowiaduje się, że jest w ciąży. Za tę rolę dostał nominacje do Oscara oraz Złotego Globu w kategorii najlepsza aktorka pierwszoplanowa. Gdy na ekranie błyszczał, prywatnie zmagał się z wieloma problemami. Kłótnie i rozstanie rodziców, poczucie inności i wyobcowania, prześladowanie w szkole, a przede wszystkim ten cichy głos w głowie szepczący, że coś jest z nim nie tak…
„Stałem nad przepaścią. Zbliżyłem się do swoich pragnień, marzeń, ja, bez nieznośnego ciężaru wstrętu do samego siebie, który nosiłem w sobie od dawna.”
Elliot Page przebył długą drogę do zrozumienia siebie i do coming outu. 14 lutego 2014, wówczas prezentujący się jako kobieta, dokonał coming outu jako lesbijka podczas przemówienia na konferencji. 1 grudnia 2020 dokonał coming outu jako osoba transpłciowa, określił swoje zaimki jako on/jego i they/them oraz przedstawił swoje nowe imię – Elliot. W „Pageboy” pokazuje cały ten proces, ale też opowiada o tym, co go ukształtowało. Rozpad małżeństwa jego rodziców oraz konflikt z macochą i przybranym rodzeństwem były jednym z punktów zapalnych i trudnych doświadczeń. Młody Elliot nie miał się w czym zakotwiczyć, czuł się zagubiony i niedopasowany, w każdej grupie zdawał się odstawać od reszty. Urodzony w dziewczęcym ciele czuł obrzydzenie do sukienek i makijażu. Cierpiał, gdy na uroczystości i premiery filmowe był przebierany w damskie fatałaszki i kreowany na słodką dziewuszkę. Równocześnie sam długo nie mógł odnaleźć przyczyny. Z perspektywy czasu wszystko wydaje się znaczące i jasne: radość z włożonych pierwszy raz pożyczonych od kolegi kąpielówek, wstręt i panika na myśl o rosnących piersiach, niechęć do wszystkiego, co dziewczęce. Trudno musi być jednak przyjąć taką prawdę o sobie samym. Potrzeba czasu i odwagi.
„Spodziewałem się, że w związku wreszcie poczuję się jak w domu, cel osiągnięty, rozterki rozwiane. Ona już się wyoutowała i otaczała ją społeczność queerowych kobiet, której teraz byłem częścią. Tyle że to powoli pogarszało moją dysforię. Nie byłem usatysfakcjonowany, wciąż czułem się nie na miejscu, wzbijając kurz.”
Po tym wszystkim, co napisałam, chciałabym móc powiedzieć, że lektura autobiografii Page’a była fascynująca i wstrząsająca, ale niestety nie byłoby to zgodne z prawdą. Czytanie tej książki to droga przez mękę, a wszystko to przez styl aktora. Jestem pewna, że redaktorka i tłumacz zrobili co w ich mocy, by „Pageboy” był bardziej przystępny, jednak trudno pracować na takim materiale. Elliot pisze chaotycznie, często wulgarnie i zbyt dosadnie, co jednak zaszkodziło najbardziej to fakt, że nie trzyma się chronologii zdarzeń. Coś, co wydawałoby się oczywiste przy spisywaniu dziejów swojego życia, dla autora i bohatera tej książki najwyraźniej nie było priorytetem. Zamiast tego Page przywołuje kolejne zdarzenia na zasadzie: „hej, właśnie mi się przypomniało jak…” ‒ niezmiernie to męczące. Nie spodziewałam się, że kiedyś to powiem, ale tej książce zdecydowanie przysporzyłoby lekkości zatrudnienie ghost writera albo po prostu znalezienie kogoś, kto przeprowadziłby wyczerpujący wywiad z aktorem. Szkoda zmarnowanego potencjału, bo temat niewątpliwie jest ważny.
Karolina Sosnowska
Autor: Elliot Page
Tłumaczenie: Adam Pluszak
Tytuł: Pageboy
Tytuł oryginału: Pageboy
Wydawnictwo: Marginesy
Wydanie: I
Data wydania:2023-11-08
Kategoria: autobiografia
ISBN: 9788367790956
Liczba stron: 296