Nie da się ukryć, że Polacy na emigracji umieją rozwinąć skrzydła. Wystarczy wspomnieć jakie arcydzieła powstały w Paryżu podczas zaborów, gdy w kraju nie umiemy się dogadać, emigracja wpływa na nas, przynajmniej na jakiś czas łagodząco, umiemy pięknie pisać o tęsknocie za ojczyzną, spotykamy się, by razem tęsknić. Tak się złożyło, że 1918 nie było ostatecznym zamknięciem twórczości na wygnaniu, minęły raptem dwie dekady i już znów trzeba było uciekać. Paryż i Londyn te dwa miasta jak magnes ściągnęły wybitnych Polaków, którzy nie mogli wrócić do Polski. Niniejsza książka to opowieść o ludziach związanych z paryską \”Kulturą\” piękna historia oddania i pasji.
Jarosław Abramow- Newerly to uznany dramaturg, jeździł po świecie, rozmawiał z wieloma wybitnymi postaciami współczesnego świata, ale zawsze, gdy był w Paryżu, chciał odwiedzać tamtejszą Kulturę i spotkać ludzi, którzy to miejsce, ten świat tworzyli. Miłosz, Herling Grudziński, wybitni twórcy, z którymi łączyła go sympatia, z innymi, tak jak, chociażby z Zygmuntem Hertzem łączyła go przyjaźń, a pogrzeb pana Zygmunta jest końcem pewnej epoki. Paryską Kulturę każdy kojarzy z Giedroyciem, ale warto sięgnąć po tę książkę, by móc wejść do tego świata, poznać ważny fragment istotnej historii życia kulturalnego Polski. Moim zdaniem obowiązkowa książka dla ludzi w moim wieku i młodszych, dla których ta tematyka może być po prostu zupełnie nowa.
Od czasu do czasu czuję potrzebę sięgnięcia po książkę, która pokaże mi coś, o czym nie wiedziałam, albo moja wiedza była niewielka. Oczywiście rozumiem, że taka książka jest tylko początkiem poszukiwań i czytania. Cieszę się, że Wydawnictwo MG wydaje takie książki, pełne nostalgicznych wspomnień, zachwycające klasą, przenoszące nas do zupełnie innego świata, w inny czas. Autor pisze bardzo klimatycznie, są sekrety, tajemnice wszystko w stylu, który hipnotyzuje i przykuwa uwagę czytelnika. Dzięki osobistej relacji autora z osobami, które wypowiadają się na kartach tej książki, te historie nabierają takiego intymnego charakteru, nie rażą sztucznością, a naprawdę czytelnika porywają.
Cieszę się, że żyję w czasach, w których można mówić już głośno o tym etapie naszej historii, zachęcam wszystkich, których ciekawi polska emigracja, którzy lubią podglądać, jak kwitł patriotyzm daleko od Polski. Niepozorna książka, ale godna uwagi, czyta się ją bardzo szybko i z dużą przyjemnością.
Katarzyna Mastalerczyk