Celem rozgrywki jest uchronienie wioski przed niechybną zagładą z rąk podłych bandytów. Na początku układamy naszą planszę osady i umiejscowimy na niej żetony domków, ludzi oraz barykad. Następnie wybieramy/losujemy naszego samuraja. Każda z postaci posiada swoje specyficzne umiejętności, co ma nas zachęcić do wzajemnej pomocy. Jedna z nich jest dostępna \”od ręki\”, drugą można uruchomić jedynie po spełnieniu określonych warunków. Na samym końcu układamy talię bandytów i przystępujemy do starcia. Każdy gracz w swojej turze ciągnie jedną kartę przeciwnika. Może go zniwelować, poprzez ułożenie po lewej stronie karty postaci samuraja przy odpowiedniej ilustracji (tam mogą leżeć maksymalnie trzy karty) lub przyjąć na klatę. Drugi wybór spowoduje konieczność przesunięcia naszej figurki po numeracji z prawej strony karty oraz ewentualnie rozpatrzenie dodatkowych negatywnych efektów w następnej turze. Naszym zadaniem jest rozważne układanie kart. Jeśli przekroczymy całą skalę, wypadamy z gry na daną turę. Gdy trafimy idealnie w maksymalny punkt, uruchomimy naszą super moc. Dodatkowo po otrzymaniu dwóch ran zamieniamy się w samuraja-zwierzę i dysponujemy silniejszą mocą. Na obrażenia należy jednak uważać. Cztery rany również eliminują nas z gry. Tura kończy się albo gdy pokonamy wszystkich bandytów, albo gdy sami zostaniemy pokonani. Wtedy się ewentualne straty lub bonusy. Cała gra składa się z trzech tur (co turę dodajemy silniejszych przeciwników). Jeśli po tym czasie wciąż coś stoi, wygraliśmy i możemy podliczyć punktację.
Zasady gry są proste, a ich wyjaśnienie nie zajmuje dużo czasu. Również sama rozgrywka przebiega błyskawicznie. \”7 samurajów\” to propozycja dla osób, które lubią spontanicznie rozłożyć planszę i bez większych przygotowań przystąpić do grania. Również złożenie wszystkiego to kwestia kilkunastu sekund. To jak? Gramy?
Sama rozgrywka jest szybka i dynamiczna. Dysponujemy ograniczoną liczbą ruchów, dlatego podejmowanie decyzji nie zajmuje dużo czasu. Nawet jeżeli gramy w większym gronie, nie traci na tym płynność rozgrywki. Owszem, pojawia się element planowania, ustalania wspólnej strategii czy kolejnych ruchów, jednak po kilku podejściach zasady \”wchodzą nam w krew\” i nie wymagają wiele uwagi.
Zgodnie z informacją na pudełku do grania w \”7 samurajów\” nie potrzeba towarzysza. Jednak wraz ze wzrostem liczby graczy rośnie też poziom zabawy. Zazwyczaj rozgrywam partyjkę w dwie osoby i chociaż jest fajnie, ciężko wciągnąć się w klimat. W trzy osoby robi się zdecydowanie zabawniej i dużo lepiej widać zasady współpracy. Miałam też wrażenie, że zwiększył się poziom trudności. To dopiero w składzie trzyosobowym doprowadziliśmy do zupełnego splądrowania wioski.
Od strony technicznej, gra jest świetne wydana. Wszystkie elementy są solidne i trwałe, zaś zamieszczone na nich ilustracje nie pozostawiają nic do życzenia. Duży akcent położono na karty postaci, mniejszy zaś… na planszę. \”7 samurajów\” to gra karciana. Pole, które mamy przed sobą to w zasadzie ozdobny dodatek. Miejsce ułożenia barykad nie ma większego znaczenia i nie wpływa na przebieg rozgrywki. Szkoda, ponieważ zabrakło mi możliwości uwzględniania położenia żetonów.
Wspomniałam już o klimacie gry. Na początku nie tak łatwo się do niego przekonać. Za nic nie mogłam przejąć się palonymi domkami czy porywanymi rodzinami. Żeby wczuć się i poczuć atmosferę potrzeba kilku podejść. Czemu? Moim zdaniem dlatego, że w grze nie występuje standardowa walka. Owszem kładziemy przeciwników po prawej stronie swojej karty, ale poza sumowaniem punktów, nie konfrontujemy z nimi swoich umiejętności. Również intruzi jeśli nie mają specjalnego oznaczenia na karcie, nie wyrządzają wiosce żadnej krzywdy. Gdy jednak przywykniemy do zupełnie nowej mechaniki, znajdziemy w rozgrywce mnóstwo przyjemności.
\”7 samurajów\” to szybka, przyjemna i bardzo ciekawa gra kooperacyjna. Większość tytułów opartych o współpracę wymaga dużo czasu i mnóstwa rozkładania. Tym razem jest inaczej. Wystarczy 45 minut by rozegrać wszystkie trzy tury. Ciekawa mechanika, piękne obrazki – wszystko to sprawia, że ?7 samurajów? naprawdę warto mieć w swoim zbiorze.