\”Eliza i jej potwory\” to nowa książka spod pióra autorki genialnego \”Wymyśliłam cię\”. Tym razem Francesca Zappia porusza temat samotności, wyobcowania i mrocznych stron sławy.
Eliza ma osiemnaście lat, chodzi do liceum i jest introwertyczką, a to ani trochę nie ułatwia jej życia. W domowym zaciszu jednak jest autorką niesamowicie popularnego w Internecie komiksu ?Morze potworne?. Tam staje się uwielbianą przez wszystkich Lady Konstelacją, zupełnie inną osobą, niż Eliza, którą można spotkać na co dzień w szkole. Posiada również dwójkę wyjątkowych przyjaciół, jedynych osób, które znają jej prawdziwą tożsamość. Kiedy jednak w liceum pojawia się nowych chłopak i okazuje się, że jest on fanem ?Morza potwornego?, Eliza próbuje się z nim zaprzyjaźnić, jednocześnie nie zdradzając, że jest autorką popularnego komiksu.
Książka jest tak niesamowicie wciągająca, że przeczytałam ją w niespełna jeden dzień. Porusza poważne problemy, mówi o samotnych, wyobcowanych ludziach, o osobach, które mają swoje traumy i problemy. Jednocześnie jednak nie została pozbawiona tej cudownej lekkości, którą obdarzone zostało pióro Francescy Zappia.
Bohaterowie są zdecydowanie najmocniejszą stroną powieści i to nie tylko doskonale wykreowana postać Elizy. Wallace, od kiedy przeżył traumę, zdecydowanie woli pisać niż mówić. Jemu również trudno odnaleźć się wśród rówieśników, ale boryka się ze zdecydowanie innymi problemami niż tytułowa bohaterka. Eliza nie ma też pojęcia, jak bardzo może liczyć na wsparcie młodszych braci, którymi sama zdecydowanie zbyt mało się interesuje. Nawet rodzice dziewczyny odgrywają w tej historii znaczącą rolę i są przykładem tego, jak można nieco nadszarpnięte relacje naprawić.
Wydanie książki jest niesamowite. Co kilka stron pojawiają się plansze ?Morza potwornego? albo ozdobione szkicami rozdziały z transkrypcji Wallace\’a. Rozmowy na czacie i forum zostały doskonale wyeksponowane, a same rozdziały ozdobione zostały gwiazdkami. Bardzo podoba mi się również niezwykle oryginalna, przyciągająca wzrok okładka. Jakość wydania w tym wypadku sprostała trudnemu zadaniu ukazania naprawdę genialnej powieści.
Zgadzam się z bohaterami powieści \”Eliza i jej potwory\”: najgorsze potwory to te, które żyją w nas samych. Nie tylko oni muszą sobie z nimi jakoś radzić. Każdy prędzej czy później w swoim życiu musi podjąć takie wyzwanie. Fanom pisarki spodoba się nowa książka Francescy Zappia, zaś ci czytelnicy, którzy nie znają jej twórczości, odkryją świat pełen często niedostrzeganych wartości i przepadną w głębinach na pozór niezwykłego (choć tak naprawdę zupełnie zwyczajnego) świata.
Wiktoria Aleksandrowicz