Seria \”Opowiem ci, mamo\” jest absolutnie fantastyczna. Książki wydawane są w dużym formacie, na grubych, tekturowych, \”dziecioodpornych\”\’ – no, prawie – kartach, w pięknej, nienachalnej kolorystyce, z naprawdę przyzwoitymi ilustracjami. Przez całość książeczek przeprowadza krótki tematyczny wiersz objaśniający zadania i przygody bohaterów – nie jest on jednak najważniejszy, tu króluje bowiem obraz. Serię pokochał mój kilkulatek. Do niedawna w naszym domu królowała część o narzędziach, ostatnio została jednak zdetronizowana przez dziełko najnowsze – \”\’Opowiem ci, mamo co robią pociągi\”.
Przyczyn królowania książki o pociągach jest wiele. Przede wszystkim już na pierwszej \”rozkładówce\” mamy przegląd historycznych modeli pociągów z całego świata. Wybór nie jest obszerny, obejmuje jednak pojazdy szynowe z Anglii, USA, Niemiec, Rosji oraz – a jakże – z Polski. Pociągi są podpisane nazwą, informacją o osiąganej prędkości, twórcy, kraju i roku powstania. Nie tylko jednak stare pociągi mają tu swoich przedstawicieli – w głębi książki znajdujemy nowocześniejsze pojazdy tego typu również z odpowiednią adnotacją oraz porównanie ich prędkości z tymi osiąganymi przez najszybsze zwierzęta świata. Wiedza ta spotyka się z dużym entuzjazmem u przedszkolaków.
Kolejnym pozytywem, jaki dostrzegliśmy w książce jest pewne skojarzenie literackie. Otóż na wspomnianej ilustracji ze starymi wehikułami szynowymi znajduje się między innymi niejaki \”Big Boy\” powstały w latach czterdziestych w USA, którego nazwę – mimo różnicy w rysunkach i być może modelu – skojarzył mój przedszkolak z Charliem z książeczki \”Charlie Ciuch Ciuch\” Beryla Evansa.
Głównym bohaterem książki \”Opowiem ci, mamo co robią pociągi\” jest polski \”Ryś\” z 1946 roku – niezwykle uroczy w wyobrażeniu ilustratora, Artura Nowickiego. Ryś podróżuje po świecie i staje w obliczu pewnych utrudnień, w których rozwiązaniu liczy na pomoc młodego czytelnika. Jedno z zadań dotyczy wskazania drogi do Smoczej Jamy w labiryncie szyn, inne każe poszukiwać zegarów na rysunku, kolejne polegają na poszukiwaniu różnic pomiędzy pozornie identycznymi ilustracjami czy dopasowywania brakujących części lokomotywy. Wszystko pięknie narysowane, miłe dla oka i dostosowane do poziomu kilkulatka. I – co równie ważne – prosto i przyjemnie opisane wierszem przez Marcina Brykczyńskiego.
\”Opowiem ci, mamo co robią pociągi\” to wartościowe dziełko dla najmłodszych. Łączy w sobie wartość edukacyjną ze znakomitą zabawą. Poza bowiem informacjami na temat historii pociągów i zadaniami ćwiczącymi spostrzegawczość i koncentrację, książka bawi antropomorficznymi przedstawieniami lokomotyw i daje możliwość długiego błądzenia po rozbudowanych scenach przedstawiających zwrotnice, metro czy dworzec kolejowy. A tematyka – cóż, który kilkulatek nie kocha pociągów?
Iwona Ladzińska