Zastanawia mnie czasem, jak wiele przykładów pięknej dziecięcej klasyki nadal jest przed nami do odkrycia. Mimo że opowieści o Małym Misiu autorstwa Else Holmelund Minarik liczą już sześćdziesiąt lat, w Polsce dopiero teraz ukazał się pierwszy tom, który otwiera całą serię. I bardzo dobrze, ponieważ mimo upływu lat nadal cieszy, a opowieści o przygodach pociesznego niedźwiadka bawią zarówno dzieci, jak i rodziców.
Książeczka zawiera cztery proste, ale urocze opowiadania, których głównymi bohaterami są Mały Miś i jego ukochana Misiamama. W Co Mały Miś założy dziś? niedźwiadek musi poradzić sobie z chłodem zimowego popołudnia. Urodzinowa Zupa opowiada o tym, jak w dniu urodzin Misia znika jego mama, więc maluch sam postanawia przygotować poczęstunek dla gości. Mały Miś leci na Księżyc pokazuje wyobraźnię, jaką posiada każde dziecko, potrafiące odbyć niezwykłe podróże nawet w zwykłym miejscu. Natomiast Marzenie Małego Misia opowiada o… cóż, jego marzeniach.
Teksty są krótkie, ale za to pełne uroku i ciepła. Mamamisia emanuje spokojem, cierpliwością i pomysłowością, dzięki której jej synek może rozwijać swoją wyobraźnię i uczyć się nowych rzeczy. Mały Miś jest z kolei pomysłowym, energicznym brzdącem, jak niemal każdy kilkulatek. Widać, jak bardzo oboje się kochają i aż się robi ciepło na sercu podczas lektury.
Opowiadania ukazały się w przekładzie Wojciecha Manna, który sam stwierdził, że ?nie jest w stu procentach pewien, ale chyba kiedyś był małym misiem? może dlatego tak go lubi?. Sympatię tę widać na każdym kroku, a tłumaczenie jest świetne, lekkie i naturalne. Książeczka ma sztywną oprawę i oryginalne ilustracje, które ukazały się także w pierwszym amerykańskim wydaniu. Ich autorem jest Maurice Sendak, znany w Polsce przede wszystkim dzięki książeczce \”Tam, gdzie żyją dzikie stwory\”, którą napisał i zilustrował.
Na podstawie serii o Małym Misiu powstał serial animowany, który cieszył się na tyle dużą popularnością, że nakręcono pięć serii (łącznie sześćdziesiąt pięć odcinków) i jeden film fabularny. W Polsce serial był emitowany na czterech kanałach, m.in. w paśmie Wieczorynki.
Podsumowując, serdecznie polecam przygody uroczego niedźwiadka i jego mamy. Są ciepłą i przyjemną lekturą, idealną na lekturę przed snem. Na pewno spodobają się wszystkim maluchom!
Katarzyna Abraamova