W książkach cenię to, że czytając, poszerzam horyzonty, mogę moje życie przeżywać po wielokroć. Nawrócona to druga powieść autora, który na polskim rynku zdołał już zdobyć sobie sporą popularność. Może nie jest to sława gwiazdy pop, ale dla koneserów słowa jest to nazwisko znane i cenione, nawet ja długo polowałam na pierwszą powieść, jaka w Polsce się ukazała i zebrała bardzo dobre recenzje. Ty razem autor, który lubi bawić się w przenoszenie nas w różne czasy, w różne kultury zabierze nas w epokę, gdy katolicyzm miał bardzo silną pozycję, religia wyznaczała rytm życia. Jak dla mnie zabrano mnie w świat, którego nie znam, a dodatkowo dostałam powieść w naprawdę dobrym stylu.
Przenosimy się do XI wieku, w czasy, gdy Żydzi byli zamykani w gettach, mieli ograniczone prawa, a rozdział pomiędzy chrześcijanami a Żydami. O ile konwersja na chrześcijaństwo była jako tako przyjmowana, chociaż przecież taki przechrzta (zwróćcie uwagę, jaki pejoratywny wydźwięk ma to słowo), był brany pod lupę, to jednak zdrada chrześcijaństwa była traktowana na równi z największą zbrodnią. A jednak poczytamy o kobiecie, która na przekór wszystkiemu decyduje się zmienić wiarę. Dlaczego? Dla miłości, chociaż zmiana religii, zmiana kultury sama w sobie nie może być prosta, a jednak dziewczyna decyduje się na ten odważny krok, który zmieni jej życie, a ją skaże na potępienie.
Chociaż nie jest to książka, która zatrważa objętością, to jednak zawiera w sobie wiele wątków, jest powieścią, która nie tylko jest napisana świetnym językiem, ale opowiada wciągającą historię. Nie wiem, czy tylko ja, ale sądzę, że nie tylko jest to moją domeną, że lubimy czytać o miłości, która przekracza granice, ma za nic konwenanse. Dziś taki krok budziłby lekki skandal, przynajmniej na prowincji, a podjęcie takiej decyzji przez kobietę dziesięć wieków temu jest czymś wprost nie do pomyślenia, a autor pokazuje nam świat ten rozterek, sąsiadów podzielonych przez wyznanie. To opowieść o Europie doby krucjat.
Tylko wielka miłość może dodawać nam takiej odwagi, tylko miłość stymuluje nas, by porzucić wszystko co dobrze znaliśmy. I właśnie żar tych uczuć, pasja emanują z tej książki, wciągają jak bagno, a na dodatek książkę czyta się jednym tchem. Wiem, że jest to jedna z tych powieści, do których będę wracała i wiem, że będę miała na uwadze kolejne ruchy wydawnicze autora i Wam polecam czynić tak samo.
Katarzyna Mastalerczyk