Tym, czego się boję najbardziej, jest to, że stracę pamięć. Jak długo pamiętam, tak długo istnieję, pomimo smutnych, przykrych epizodów, które chcielibyśmy zapomnieć, jednak cenimy swoją pamięć, otaczamy się pamiątkami, przechowujemy stare bilety, zdjęcia. Dlatego z taką wielką estymą podchodzę do wspomnień, do pamiętników, szanuję też cudzą pamięć. Przyznam się Wam szczerze, że nie kojarzyłam autora, a po książkę sięgnęłam właśnie przez wzgląd na tytuł, na formę wspomnień, gdy tylko książka dotarła, wiedziałam, że podjęłam najlepszą z możliwych decyzji. Właśnie takich książek potrzebuję na długie ciemne wieczory, gdy dookoła panuje śnieżna cisza i tak dobrze siedzi się w pobliżu źródła ciepła, jeśli też lubicie takie klimaty – nie wahajcie się!
Znany i ceniony na całym świecie autor, gdy dowiaduje się, że ma raka prostaty, postanawia napisać wspomnienia, miał barwne, ciekawe życie, ale nie skupia się w tej książce tylko na własnych przeżyciach, zaprasza nas do swojego świata, opowiada nam o swoich poglądach, o tym, jak postrzega świat. Książka ma być znakiem pamięci. Autor sam przeżył epizod zaniku pamięci, więc ta książka to nie tylko takie zajęcie chorego człowieka, ale spojrzenie wstecz, utrwalenie tego, co przemija i po czym może nie pozostać ślad. Saul Friedlander jest z pochodzenia Żydem i jego życie upływało na styku wielu kultur. Pod wpływem wydarzeń historycznych jego rodzina pod koniec lat `30 wyemigrowała do Francji, bo nie spodziewali się, że wojenni jeźdźcy apokalipsy dotrą i tam. Chłopiec zostaje ochrzczony, żyje w strachu, tożsamość dziecka jest bardzo poddana na takie traumy, dzięki tej książce możemy zobaczyć, jak ten chłopiec się rozwinie, jak wyrośnie na szanowanego pisarza, wielkiego twórcę.
Wspaniała, jak pięknie napisana książka. Nawet jeżeli unosi się z niej duch przemijania, taka słowiańska melancholia, to autorowi nie można odmówić ogromnego talentu, który zahipnotyzuje każdego. Dzięki tej książce możemy poznać wpływ historii nie tylko na Europę, ale i na świat, zobaczyć jak te dziejowe perturbacje wpłynęły na młodego chłopaka, jak go ukształtowały.
Moim zdaniem ta książka jest To taki najlepszy przykład, dlaczego warto sięgać po wspomnienia, by móc przeżywać z kimś jego dramaty, obserwować z perspektywy życie jak przez lupę. Dla wszystkich wielbicieli dobrej, ambitnej literatury ta książka to pozycja obowiązkowa, która oczaruje i zahipnotyzuje. Polecam obiema rękoma!
Katarzyna Mastalerczyk