Książka odrobinę wymęczona. Książka, którą czyta się bardzo wolno i stopniowo. Jednocześnie książka bardzo dobra i dosadna. Poparta konkretnymi przykładami, cytatami oraz doświadczeniem. Dzisiaj chciałabym zaprezentować Mity zarządzania, których sądziłam, że nigdy nie skończę, a z których jednocześnie jestem zadowolona, że miałam możliwość się z nimi zapoznać.
Z zarządzaniem jest tak, że ile osób, tyle teorii i ile zarządców, tyle technik zarządzania. Uczyłam się zarządzania, na co dzień, zawodowo także zarządzam i ludźmi i projektami i zasobami, ale patrząc na to, że jestem młodą osobą, która dalej się rozwija i uczy, postanowiłam więcej na temat zarządzania przeczytać. Po to, żeby się doszkolić. Po to, żeby znać teorię tego, co robię w praktyce. Po to, żeby udoskonalić swoje techniki, odkryć takie, których nie znam i być jeszcze lepszą osobą zarządzającą – taką, która osiąga wyniki, taką która dobrze spełnia swoją rolę, ale także taką, z którą chce się pracować. Mity zarządzania wydawały się odpowiednią lekturą do zweryfikowania swojej wiedzy, ale też poglądów. No i się nie myliłam, bo chociaż nie z każdym punktem w książce się zgadzam, uważam że jest ona swoistą esencją.
Autorzy przedstawiają 44 mity dotyczące zarządzania. Na tapet biorą wszelkie aspekty zarządzania – od kontaktów międzyludzkich, przez środowisko pracy, narzędzia, z których się korzysta, ludzi z którymi się pracuje, konkretne techniki zarządzania, ale także teorie, które powtarzane są przez największych, które utarły swoje szlaki w teoriach zarządzania, a które nie zawsze są zasadne. Tak jak pisałam wcześniej, nie z każdym punktem się zgadzam, ale nie uważam też, żeby książka szerzyła herezje. Są to na tyle nieistotne szczegóły, że całościowo oceniam ten tytuł jako bardzo wartościowy i jako bardzo ciekawe podsumowanie błędów popełnianych przez dużą część kadry zarządzającej.
Czasy się zmieniły, ludzie się zmienili, technologia się zmieniła. Nie musimy siedzieć 8h w biurze, żeby efektywnie pracować. Nie musimy w tym biurze siedzieć w ogóle, żeby efektywnie pracować. Nie musimy mieć bata nad sobą. Nie możemy też pracować w norze, która nazywa się biurem. Z drugiej strony, nawet najbardziej wypasione biuro pod słońcem nie zrekompensuje różnic w płacach i niesprawiedliwości w zatrudnieniu. Ważna jest równowaga i traktowanie pracownika jak… no po prostu człowieka.
I o tym właśnie jest ta książka. Dlatego właśnie nie przeczytacie jej jak najlepszej powieści przygodowej. Dlatego właśnie warto do niej siadać raz na jakiś czas czytając mit za mitem na spokojnie. Przyswajając anegdoty, złote myśli i to, co autorzy próbują przekazać. Mnie ta książka nie olśniła. Pracuję w fajnej, nowocześnie zarządzanej firmie, od której przejmuję podejście, dlatego też wydaje mi się, że dobrze sobie radzimy i przekłada się to na zgranie i podejście teamu do pracy. Widzę jednak, w jak wielu miejscach pracy pojawiają się problemy, dlatego chciałabym, żeby książka trafiła dalej i osoby w kadrach zarządzających się z nią zapoznawały. Dlatego też jeżeli sam zarządzasz, albo widzisz problemy w swojej organizacji – przeczytaj ten tytuł. Albo podrzuć go odpowiedniej osobie!
Paulina Chmielewska