Lektura Zuli i rozgniewanego lasu pozostawiła po sobie spory niedosyt, by go zaspokoić, przyszło nam czekać pięć miesięcy. Jednak czas ten był wart tej małej niedogodności. Zula i jednoskrzydły smok to najlepszy tom całego cyklu o małej czarodziejce!
Niecierpliwie oczekiwałam chwili, w której poznam ciąg dalszy przygód Zuli i sprawdzę, czy ten tom jest, aby na pewno ostatnim. Jednak mimo wszystko w przypadku Nataszy Sochy nigdy nic nie wiadomo, bo choć wydaje się, że to definitywny koniec, to kto wie, czym zaskoczy swoich czytelników…
Wracając jednak do meritum… Zulę i jednoskrzydłego smoka czyta się ekspresowo, a lektura wciąga niczym wir, więc nie sposób oderwać się od książki. Akcja tego tomu jest bardzo dynamiczna, że z wypiekami na twarzy i zapartym tchem śledzi się losy paczki przyjaciół, niecierpliwie przewracając kolejne strony.
Natasza Socha kolejny raz zachwyca lekkim i zabawnym piórem oraz niezliczoną ilością pomysłów. Autorka słowami odmaluje fantastyczne (dosłownie!) obrazy, które podziwia się oczami wyobraźni z rozdziawioną buzią. Język, jakim się posługuje, jest plastyczny, ale i, a właściwie przede wszystkim, zrozumiały dla młodego czytelnika, a to bez dwóch zdań ma ogromny wpływ na przyjemność z lektury i jej zrozumienie. Nie bez znaczenia jest też duża czcionka.
Czerwony tom ubarwiają, jak zwykle, ilustracje Agnieszki Antoniewicz, na których to można często gęsto zawiesić wzrok. Obie panie stworzyły duet idealny, ilustracje bowiem genialnie współgrają z treścią pióra Nataszy Sochy, uzupełniając się wzajemnie. Do tego sam tekst, który bilansuje w sobie ilość dialogów i opisów. Czy można chcieć czegoś więcej?
Bohaterowie wykreowani przez Nataszę Sochę przypadną do gustu i małym i dużym czytelnikom. Ci młodsi z pewnością będą mogli utożsamić się czy to z główną bohaterką, czy którymś z jej przyjaciół, a ci więksi… no cóż, będą mogli zazdrościć, że ?za ich czasów? nie było im dane ich poznać.
Czarodziejka Zula to świetny cykl dla każdego, kto wierzy w czary i smoki (nie tylko jednoskrzydłe, a może przede wszystkim?) i inne magiczne stworzenia. Każdy, kto lubi ciepłe i mądre historie, znajdzie w tych książkach coś dla siebie. A rodzice mogą być pewni, że poza rozrywką ich pociechy wyciągną niejedną naukę z przygód Zuli (i nie tylko one).
Gorąco polecam ten tom i poprzednie!
Michalina Foremska