Lubię, gdy kryminał trzyma mnie w napięciu. Tak, że nie mogę oderwać się od lektury, a gdy muszę odłożyć książkę, to nie mogę przestać o niej myśleć. Nie spodziewałam się, że Wołanie grobu okażę się właśnie taką książką, pomimo, że sam blubr wywołał ciarki na plecach.
Jereme Monk to seryjny morderca. Gdy na wrzosowiskach zostaje odnalezione jedno ciało jego ofiary, ruszają poszukiwania grobów pozostałych dziewcząt. Na miejscu pojawia się David Hunter, który z pozostałymi członkami zespołu, angażuje się w śledztwo. Niestety, sprawa kończy się niepowodzeniem. Gdy kilka lat później Monk ucieka z więzienia, Hunter wraca na wrzosowiska i do ludzi, którzy mu wtedy towarzyszyli. Chociaż wciąż dręczą go demony przeszłości, zaczyna ponownie angażować się w sprawę.
Już od pierwszych stron ta historia połyka czytelnika, rozbudza ciekawość, wywołuje dreszcze przerażenia. Wydaje się, że sprawa, do której dołącza bohater, jest banalnie prosta, a jedyną niewiadomą są ciała zaginionych dziewcząt, które trzeba odnaleźć. Czy na pewno? Do pewnego momentu autor nie daje czytelnikowi żadnych wskazówek czy poszlak, dopiero później rzuca haczyki, które skutecznie rozbudzają wyobraźnię odbiorcy. Pomimo że pierwsza część książki wydaje się prosta, to czytelnik odczuwa cały szereg emocji. Simon Beckett ma niesamowity talent, aby tworzyć fabułę fascynującą, żywą, pełną logicznych zwrotów akcji, a dodatkowo prostą. Taką, w której czytelnik zmierza od punktu do punktu b, bez zbędnych, niedokończonych wątków, które nic nie wnoszą do historii. W Wołanie grobu się wpada, a gdy już rozpocznie się lekturę, nie będzie można się od niej oderwać.
Bardzo polubiłam Davida Huntera, chociaż to moje pierwsze spotkanie z doktorem. To bohater inteligentny, bystry, odważny, ale nie jest idealny, ma wady i Simon Beckett wyraźnie je czytelnikowi zaznacza. To postać, do której przygód chętnie się wraca. Pomimo że wydaje nam się, że znamy Davida Huntera, to potrafi nas jeszcze czymś zaskoczyć. Wołanie grobu to czwarta część cyklu, jednak można ją czytać bez znajomości poprzednich tomów. Simon Beckett nie zdradza szczegółów akcji i misji, w których brał udział jego bohater, ewentualnie tylko o nich wspomina.
Jeżeli szukacie thrillera, który was wciągnie, oczaruje i wywoła szereg emocji, to Wołanie grobu będzie dla was tytułem idealnym. Charyzmatyczny bohater, tajemnicza zbrodnia i te wszystkie uczucia, które towarzyszą podczas lektury, to argumenty, którymi chcę was przekonać do lektury.
Katarzyna Krasoń