W idealnym świecie, w zamian za okazywaną miłość, otrzymujesz tyle samo uczucia, wsparcia i zaufania, co sam włożyłeś w tworzenie tej relacji. Tylko wtedy miłość nie przynosi cierpienia, a ból zdrady nie istnieje. Czemu to takie ważne? Zaufanie i wiarę w miłość tracisz tylko raz. Później już nigdy nie kochasz tak samo.
Catherine Pope nie mogła przewidzieć, że największy cios, który zafunduje jej życie, wymierzony zostanie ze strony jej narzeczonego i przyjaciółki. Mężczyzna, z którym planowała ślub, nagle zdradził, zniszczył przyszłość i przywołał bolesne wspomnienia, które kryła głęboko w sobie. Kiedyś ojciec porzucił ją w jednej chwili, nie szukając kontaktu i rujnując jej wiarę w sens uczuć, opuściła gardę i ponownie odebrano jej wszystko. Kobieta szuka ukojenia w pracy i poprzysięga, że przed nikim nie otworzy już duszy i serca.
Los jednak jest przewrotny i na jej drodze stawia czarującego i przystojnego Jacksona. Mężczyzna okazuje się szefem firmy, z którą Catherine podejmuje właśnie współpracę. Etyka nie pozwala na spoufalanie się z klientem, a zranione serce wciąż niepewnie wybija rytm. Jackson nie ułatwia tego, by panna Pope mogła trzymać się swoich postanowień, jawnie dając jej do zrozumienia, że wpadła mu w oko. Jak długo uda jej się nie poddać obezwładniającej sile jego uśmiechu?
Beloved rozpoczyna cykl, który już tak dobrze jest nam znany. Czytając Consolation i Conviction nie dało się przeoczyć szeregu świetnie wykreowanych postaci, które ubóstwiałam równie mocno, co głównych bohaterów. Tym razem na polskim rynku ukazała się historia opowiadająca początki losów Jacksona i Catherine. Czy i ta historia dostarcza tylu emocji?
Corinne Michaels ma niesamowite wyczucie w tworzeniu swoich historii, które zachwycają mieszaniną lekkości, powagi i realizmu. W jej piórze próżno szukać wydumania i sztuczności. Każda jej powieść jest utkana z realnych emocji, dotyka codzienności i jej problemów, a bohaterom daleko do ideałów. Wszyscy popełniają błędy, podejmują złe decyzje i uparcie tkwią przy swoim. Beloved zachwyca równie mocno, co wcześniej wspomniane tytuły, szczególnie w kreacji postaci. Zdrada, cienie przeszłości i uczucie, które może naprawić wszystko, jeśli tylko mu na to pozwolisz. Przez tę historię się płynie, choć nie brak w niej zwrotów akcji i masy emocji, które wstrząsną naszym światem.
Przyciąganie i iskry, tam, gdzie o miłości nie ma mowy? Oczywiście, los potrafi z nas zadrwić jak mało kto. Catherine ciężko zapomnieć o urazach, choć od zdrady minęło pół roku. Jednak wywołała ona w niej również uczucia, które tłumi dużo dłużej. Zadra, którą w jej sercu pozostawiło odejście ojca, na zawsze zmieniło jej podejście do uczuć. Pojawienie się Jacksona zmienia ten stan, a potrzeba wspólnego przebywania tej dwójki jest równie silna, co rozczulająca.
Bohaterowie
Niektórzy mogą mieć wrażenie, że uczucie między tą dwójką rozwija się za szybko, jednak nagle takie myślenie staje się głupstwem, gdy jest nam dane bliżej poznać Jacksona i z każdą kolejną przeczytaną stroną zakochiwać się w nim mocniej. W pełni rozumiem wszystkie odczucia Catherine wobec niego. Ta dwójka z prędkością światła zyskuje naszą sympatię, skupia na sobie uwagę i uzależnia od swojej historii. Choć wszystko bardzo szybko nabiera rozpędu, ich relacja wcale prostą nie jest. Na ich drodze równie szybko pojawiają się tajemnice, przeszkody i problemy, z którymi radzą sobie na swój sposób, nie zawsze dobry dla nich i tworzącej się relacji. To właśnie ta ciemność, z którą oboje muszą się zmagać, napędza całą masę emocji i sprawia, że Beloved łamie serce i rozrywa duszę.
Mam niedosyt, jeśli chodzi o Jacksona, którego przeszłość jest tu pokazana w kilku odsłonach. On sam z pewnością niejednokrotnie zaskoczy nas głęboko skrywanymi tajemnicami. Beloved to pierwszy tom serii, a więc zakończenie to tylko przedsmak tego, co wydarzy się dalej. Zbije z nóg, poniesie w głąb cierpienia, złamie serce i pozostawi odrobinę nadziei na lepsze jutro, ale czy ono nadejdzie? Pomimo początkowej stagnacji historią i tego, że jest ona zbiorem wcześniejszych wydarzeń, całość zaskakująco szybko porywa czytelnika w ciąg własnych zdarzeń, które mocno wstrząsają emocjami czytającego. Miłośniczki pióra autorki będą zadowolone.
Marta Daft