Polscy wydawcy kochają Osamu Dazaia i robią wszystko, by miłość tę podzielili czytelnicy – w ciągu ostatnich lat na rodzimym rynku ukazało się kilka powieści jego autorstwa, w tym roku natomiast aż dwa zbiory opowiadań. Ten przygotowany przez wydawnictwo Czytelnik, według własnego uznania skompilował Mikołaj Melanowicz – wybitny japonista i tłumacz literatury Kraju Kwitnącej Wiśni. Wyboru dokonał subiektywnie, ale jakże słusznie, zgromadzone w Owocach wiśni opowiadania pokazują bowiem nie tylko szerokie spectrum tematyczne twórczości Osamu Dazaia, ale także jego przepełnione kpiną, dystansem i melancholią podejście do rzeczywistości. Z opowiadań tych wyłania się obraz autora jako inteligentnego i ironicznego kontestatora konformistycznego społeczeństwa, które hołduje bezkrytycznie przyjmowanym dogmatom i funkcjonuje zgodnie z restykcyjnymi normami zachowań. W krytyce tej Japończyk momentami uderza w poważne tony, by zaraz posłużyć się satyrą, jak choćby przy opisach góry Fuji. Osamu Dazai stawia siebie w roli jednego z nielicznych Japończyków, którym święta góra nie imponuje – wręcz przeciwnie, zachwyty nad nią traktuje jako kod wdrukowany w DNA rodaków. Zachwycać się trzeba, bo takie są zasady japońskiej estetyki, w gruncie rzeczy jednak nie bardzo jest czym. Fuji może więc, w ujęciu pisarza, wzbudzać wzniosłe uczucia wyłącznie w Japończykach ubezwłasnowolnionych intelektualnie przez wielowiekową tradycję oraz turystach o mocno powierzchownym i orientalizującym poziomie zainteresowania kulturą Kraju Kwitnącej Wiśni. Pisarz mówi swym rodakom, że nie muszą lubować się w teatrze n? czy ceremonii parzenia herbaty, a tradycyjne pojmowanie japońskości może przynieść więcej szkody niż pożytku. Sam jest buntownikiem, ale tylko po części – z upodobaniem łamie jedne normy, by żyć w zgodzie z innymi (godzi się m.in. na aranżowane małżeństwo). Osamu Dazai pokazuje się czytelnikowi jako człowiek schwytany w pułapkę własnej kultury – pragnie wybić się ponad charakteryzujące ją homogeniczność i kolektywizm, nie jest jednak w stanie pozbyć się poczucia wstydu towarzyszącego temu buntowi i potrzeby akceptacji ze strony rodziny.
Owoce wiśni to jednak coś więcej niż tylko intrygująca kontestacja rzeczywistości i wnikliwa obserwacja społeczna. To także portret człowieka głęboko skonfliktowanego ze światem, cierpiącego na poważne zaburzenia emocjonalne, i odczuwającego lęk wobec egzystencji. Brzydzącego się sobą, niemogącego jednak zmienić ani swej osobowości, by dostosować się do tzw. normy, ani swego nastawienia do świata. Żyjącego od jednego kryzysu psychicznego do drugiego i próbującego znaleźć równowagę między życiem rodzinnym a pracą twórczą. W opowiadaniach z tego zbioru pobrzmiewa ustawiczne poczucie winy, z jakimi borykał się autor: czy to spowodowanego odpowiedzialnością za śmierć kelnerki, czy to z racji swego pochodzenia i związanej z nim uprzywilejowanej pozycji społecznej. Bazę do tych rozważań stanowiły własne doświadczenia pisarza, ich ostateczny charakter ma jednak uniwersalny charakter, odnoszący się do sensu ludzkiej egzystencji w wymiarze ogólnym. Pisarz nie kryje też zaniepokojenia społeczną, polityczną i ekonomiczną kondycją współczesnej mu Japonii, raczej zaznacza jednak problemy, niż daje rady i podsuwa rozwiązania. Kreśli przy tym intrygujący obraz tokijskiej bohemy i środowiska lewicowych działaczy – obraz raczej małoznany polskiemu czytelnikowi, któremu rynek wydawniczy jeszcze do niedawna wolał serwować raczej opowieści o gejszach i samurajach.
Owoce wiśni to zbiór opowiadań przepełnionych melancholią, smutkiem i poczuciem beznadziei, i choć uczucia te przenikają do czytelnika, nie przytłaczają go emocjonalnie. Dzieje się tak głównie za sprawą subtelnego, lecz łatwo wyczuwalnego humoru, z jakim Osamu Dazai opisuje świat i samego siebie – jego bronią jest nie tylko ironia, ale i autoironia. Pisarz zręcznie łączy elementy fikcji z autentycznymi wydarzeniami z własnego życia, tworząc opowieść o doświadczeniach jednocześnie indywidualnych i ogólnoludzkich. W dodatku, w dużej mierze, uniwersalnych, poszukiwania sensu życia – czy to w religii, czy to w ideologiach społeczno-politycznych, funkcjonują bowiem ponad granicami kulturowymi i geograficznymi.
W jednym z pierwszych opowiadań Osamu Dazai stwierdza, że jest dobrym człowiekiem, ale słabym pisarzem. Nie wierzcie mu jednak – był twórcą wybitnym, a zbiór Owoce wiśni jest tego najlepszym dowodem. I choć zazwyczaj nie jestem fanką tłumaczeniowego stylu Katarzyny Sonnenberg-Musiał, tak muszę przyznać, że tym razem zrobiła kawał dobrej roboty.
Blanka Katarzyna Dżugaj