Idiotą jest ten, kto nie ma szacunku do innych, gardzi zasadami zdrowego rozsądku, a ostatecznie niszczy warunki niezbędne do wspólnego życia.
Książkę Maxime?a Rovere?a wybrałam, ponieważ nie czuję się idiotką, za to czuję się osaczona przez idiotów. Gdy napisze się czarno na białym, to, co każdy o sobie myśli, brzmi to butnie, tym bardziej że przecież każdy z nas jest czyimś idiotą. Największym idiotyzmem jest myśleć inaczej.
Sięgając, po Co zrobić z idiotami. I jak samemu nie wyjść na idiotę spodziewałam się poradnika ? la Idioci dla opornych. Nic bardziej mylnego. Maxime Rovere jest pisarzem lubującym się w filozofii, w szczególności w poglądach reprezentowanych przez Barucha Spinozę. Myśl Rovere?a przesiąknięta jest ideałami Spinozy, który identyfikował zło i dobro jako wynik relacji, a nie cech osobowościowych, hołdował cierpliwości, panowaniu nad sobą i dystansowi względem emocji. Dlatego też Co zrobić z idiotami, jest instrukcją samokontroli w duchu pokory, którą można osiągnąć, dzięki zrozumieniu mechanizmów relacji międzyludzkich.
Powyższy akapit brzmi bardzo poważnie. Czy książka też jest taka? Wstęp i początkowe rozdziały nie napawały optymizmem, że będzie to lekka lektura pozbawiona filozoficznego bełkotu. I owszem, styl pisania Maxime?a Rovere?a nie pozbawiony jest stylistyki charakterystycznej dla tej dziedziny nauki, jednak wystarczy po prostu czytać książkę uważnie, by zrozumieć przesłanie autora. A w miarę czytania, zaczyna się również dostrzegać sarkastyczny, niewymuszony humor, który pojawia się pomiędzy wierszami pełnymi mądrości.
Jeżeli jednak sądzicie, że dzięki tej książce osiągniecie mądrość, która pozwoli wam usunąć z drogi, co więcej może nawet ze społeczeństwa, idiotów, to się rozczarujecie, takie cuda się nie zdarzają. Jednak spostrzeżenia i wnioski Maxime?a Rovere?a w zakresie etyki interakcji pozwala zrozumieć, jak ulegamy niejednemu chamowi i kretynce, przez co stajemy się sami idiotami. Droga zrozumienia, wyciszenia, wejścia na wyższy poziom kultury własnej, jest wymagająca, bowiem wymaga sięgnięcia do głębokich pokładów pokory, które, ustalmy, nie każdy z nas potrafi znaleźć w sobie pod wpływem emocji. Pokonywanie czyjegoś lenistwa, niedbalstwa, idiotyzmu wymaga stałego uczenia się i nieustannego traktowania siebie, jako podmiotu, który teoretycznie nie ma racji. Dopiero gdy w kontakcie z idiotą, bądź idiotką, możemy dowieść swojej wartości, nie dając się wciągnąć w wojnę emocjonalną.
Przyznam bardzo ciężko napisać recenzję tak, by była w zgodzie z treścią książki i jednocześnie, by była zrozumiała dla czytelnika, który jeszcze się z nią nie zaznajomił. Osobiście podejście pana Rovere?a do interakcji społecznych jest bardzo zbieżne z moim, dlatego tę książkę czytało mi się bardzo dobrze. Kto nie czytałby z przyjemnością mądrych słów, które utwierdzałyby nas we własnych przekonaniach? Stosowanie się do zasad prezentowanych przez pana Rovere?a przede wszystkim pozwala na wyciszenie się i zdystansowanie do sytuacji, w której często czujemy się jak idioci. Relacje z ludźmi, które często przyjmują postawę agresywną, gwałtowną, czy dominującą, są dla nas destruktywne, więc umiejętność negocjowania, z tymi, którzy są skłonni do tego lub wycofania się, gdy nie są, jest kluczowe dla naszego spokoju ducha i zdrowia psychicznego. Należy pamiętać, że równowaga kosmiczna pozostanie całkowicie obojętna zarówno na pokój, jak i na wojnę.
A tak w ogóle to filozofów należy czytać, ale nie koniecznie im wierzyć, więc po prostu miłej lektury życzę.
Agnieszka Pyra