Jest takie miejsce, które niektórym daje szansę na poznanie innych żyć; sprawdzenia tego, co by się stało, gdybyśmy poszli inną drogą, dokonali innych wyborów – zarówno tych mniejszych, jak i większych. Czy nasze “inne” życie bardziej różniło się od tego rzeczywistego? Czy nasze wybory, plany i realizowane marzenia, mogą wpływać na zachowanie innych osób?
Noora Seed wiedzie przeciętne życie. Pracuje w sklepie “Pracowania Strun”, z którego właśnie zostaje zwolniona. Kobieta żałuje podjętych w swoim życiu decyzji – tego, że zrezygnowała z kariery, że opuściła zespół, pokłóciła się z bratem, rozstała z chłopakiem… Przytłoczona natłokiem myśli, poczucia winy i wyrzutów sumienia postanawia zakończyć swoją ziemską wędrówkę. Jednak nie umiera, a trafia do Biblioteki o Północy. Magicznego i nadzwyczajnego miejsca, gdzie każda książka jest inną “wersją” życia Noory Seed. Jak potoczyłyby się losy kobiety, gdyby podjęła inne decyzje? Czy byłaby szczęśliwa? Ma ona okazję to sprawdzić. Czy znajdzie dla siebie idealne, wyśnione i perfekcyjne miejsce we wszechświecie?
Już przed lekturą książki doszły mnie słuchu co do przecudownego kunsztu autora. Czytałam zachwyty nad tym, jak Matt Haig w proste słowa ubiera tak ważne myśli i przesłanie, które zapada w sercu każdego czytelnika; jak swoją twórczością może wpłynąć na losy zwykłych czytelników. “Biblioteka o północy” to taka właśnie historia. Piękna, wciągająca, napisana z lekkością, dzięki której lektura upływa zadziwiająco szybko. Z trudem odrywałam się od kolejnych stron i akapitów, chcąc poznać inne losy bohaterki; dostrzec, jak decyzje, które podjęła w swoim życiu, wpłynęły na jej los. Nie sposób zacząć zastanawiać się, jakie inne alternatywne rzeczywistości nas dotyczą; czy decyzja podjęta 5 lat temu spowodowała, że wędrujemy inną drogą niż nasze inne wcielenie?
“Biblioteka o północy” to powieść niezwykle mądra i nostalgiczna. Nie znam się na filozofii, ale widać, że autor czerpał garściami z tej dziedziny nauki, ale wszystkie przemyślenia i myśli ubrał w słowa, które bez problemu zrozumie każdy z czytelników, a co więcej – zapisze je sobie głęboko w sercu. Zostawiłam w tej książce kilka znaczników, do których już wróciłam, aby jeszcze raz przemyśleć tę historię i za każdym razem dochodzę do nowych, intrygujących wniosków.
Najnowsza powieść Matta Haiga porywa nas do świata, gdzie nic nie jest jednoznaczne, a dodatkowo skłania do refleksji, pozwala przeanalizować własne życie i dostrzec wszystkie dobre chwile. Nawet jeżeli znajdujemy się w trudnym momencie, to ta historia daje nadzieję na to, że będzie inaczej.
Piękna, nostalgiczna, wywołująca lawinę myśli, napisana tak, że nie sposób się oderwać – taka właśnie jest “Biblioteka o północy”. Jestem zachwycona i polecam Wam tę lekturę, abyście i wy dostrzegli jej wszystkie dobre strony.
Katarzyna Krasoń