“Ci, którzy zachodzą najdalej i mają największe ambicje, najczęściej ukrywają się za tymi, którzy błyszczą.”
To moje drugie spotkanie z twórczością Roberta Ziębińskiego. Wcześniej miałam okazję zapoznać się z pozycją “Stephen King. Instrukcja obsługi”, teraz chciałam innej klimatycznie książki. Zwłaszcza że “Zabawka” uwzględniała elementy prawdziwej mrocznej historii. Świadomość tego sprawiała, że natychmiast inaczej podchodziłam do fabuły, z większą dozą ostrożności spoglądałam na scenariusz zdarzeń i zachowania bohaterów. Nie kwestionowałam przeszłości, bo ta zawarta w aktach z pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku stała się niewątpliwym świadectwem dewiacji i brutalności człowieka. Natomiast nie do końca przekonały mnie zachowania bohaterów, zwłaszcza reprezentantów policji. Zastanawiałam się, czy to celowy zabieg, zawoalowana forma podkreślania niekompetencji, czy nieznajomość specyfiki praw rządzących środowiskiem. A może to ja za dużo już przeczytałam kryminałów i nie czułam przy tej powieści ducha realności. Pomijam aspekt bliskich relacji, zupełnie nie wiedziałam, dlaczego się tu znalazł, w moim odczuciu był niepotrzebny, ale może to był ukłon w stronę ducha czasów.
Odpowiadało mi przeplatanie nurtu zwykłej narracji z pamiętnikarskim, niecierpliwie wyczekiwałam kolejnych odsłon opowieści młodej dziewczyny zderzającej się z wykorzystywaniem seksualnym. Zgrabnie ukazano narastanie skrzywienia i manipulacji. Niekiedy kryminał zbliżał się do horroru, odpowiadał mi ten kierunek. Natomiast nie do końca dobrze czułam się w narracji poza stronami pamiętnika, tekst wydawał mi się zbyt prosty, w dużym stopniu rzutowały na to dialogi. Interesująco przebiegało prywatne śledztwo prowadzone przez Annę Kryńską, córkę biznesmena, którego przeszłość nagle została ujawniona w makabrycznych okolicznościach. Natomiast aspirant Kaja Olecka jakby nie do końca wiedziała, co miała czynić. A wszystko zaczęło się od znalezienia zwłok kobiety w Lasku Bródnowskim. Ofiara miała ręce związane specyficznym węzłem i ciało osobliwie okaleczone. Mroczna strona ludzkiej osobowości zdolna jest do wszelkich czynów.
Diagnozy skali i uwarunkowań wykorzystania seksualnego dzieci w Polsce są zatrważające i alarmujące. Pomimo podejmowanych działań prewencyjnych, wciąż wiele dzieci, około siedmiu procent, wpada w sidła zwyrodnialców, a przeżyte dramaty trwale naznaczają życie ofiar. Dlaczego otoczenie nie wykazuje się dostateczną czujnością i właściwą reakcją na krzywdę?
Izabela Pycio