Gdy dowiedziałam się, że Magdalena Stachula wydaje trzecią książkę, zapłonęłam z ciekawości. Jej debiut zachwycił blogosferę. Ja sama byłam zachwycona, to były emocje!! Czytałam jednym tchem, a autorka tak sprawnie zbudowała napięcie, że byłam pod ogromnym wrażeniem. Trzecia nie wzbudziła już takiego zachwytu, określiłabym ją mianem przeciętnej, ale wciąż czytało się dobrze. Byłam bardzo ciekawa,…