Debiut tej warszawskiej grupy niejednego może zwalić z nóg. “I’m Not The Man You Think I Am” to być może jeden z najbardziej interesujących początków jaki zaobserwowaliśmy na polskiej rockowej scenie muzycznej.
“Fajne to jest. Tacy gówniarze, a już tak wyszczekani, osłuchani, wymodelowani, sformatowani, tak perfekcyjnie ubrudzeni i wykoślawieni. Chyba faktycznie teraz dzieciaki szybciej dorastają.”
Myślę, że gdyby dano mi szansę w paru zdaniach wypowiedzieć się o EP-ce “I’m Not The Man You Think I Am”, to dość bezczelnie zawłaszczyłabym sobie powyższy komentarz jednego z komentatorów na WAFP, gdzie ukazała się pierwsza recenzja krążka. Ta opinia idealnie obrazuje bowiem charakter tego minialbumu.
Czuję się jednak zobligowana do napisania paru słów o Contra Contra, pokładając nadzieję, że to co piszę skłoni choć jednego czytelnika do ściągnięcia ich EP-ki. Dlaczego? Bo ma on okazję dostać za darmo coś naprawdę przyzwoitego. Fan dobrego gitarowego grania nie pogardziłby tą EP-ką. Choć wyszła ona spod ręki tak młodych ludzi, słuchając “I’m Not The Man You Think I Am” ma się wrażenie jakby słuchało się utworów stworzonych przez weteranów rock&rolla. Moje słowa można wszakże odczytać opacznie i dojść do wniosku, że formacja to “stare młode dzieci”, próbujące udawać dorosłych. Nic z tych rzeczy.
Krążek jest jednocześnie kwintesencją świeżości i młodocianej energii, której coraz częściej brakuje mi w młodych artystach. Trochę niedbałe gitarowe riffy, podparte charakterystyczną linią basową doskonale współdziałają z ostrym jak brzytwa głosem wokalistki – Kasi Kalinowskiej. Przez pierwsze sekundy każdego numeru mam wrażenie, że słucham nowego materiału The Kills. Może i błędnie celuję, że młodzież z Contra Contra także darzy duet Mosshart & Hince jakimś sentymentem, ale własnej podświadomości raczej nie oszukam.
Swój zachwyt nad mocnym debiutem formacji chciałabym zakończyć wyrażaniem instynktownej pewności, że z tej zabawy muzyką wykluje się coś naprawdę godnego uwagi dla szerszej publiczności. Chyba, że samym muzykom chodzi o coś zupełnie innego, ale o tym to ja już nie będę dywagować.
Agnieszka Emma Pawłowska