Literatura odkrywa przed nami wiele możliwości. Co prawda nie zawsze bywa lekka i odprężająca, jednak z całą pewnością, potrafi wywołać w nas wiele uczuć, które niekiedy towarzyszą nam jeszcze przez długi czas po zakończeniu lektury. Oczywiście bywają też takie książki, których czytanie nie wnosi zbyt wiele do naszego życia, jednak mimo wszystko, spotkanie z nimi możemy uznać do jak najbardziej udanych.
Justine Levy – francuska pisarka młodego pokolenia jest z wykształcenia filozofem. Od dłuższego czasu zajmuje się jednak pisaniem powieści, które wzbudzają wielkie zainteresowanie krytyków literackich. Na swoim koncie ma już kilka naród, których mogą jej pozazdrościć pisarze na całym świecie. Nie każdy bowiem może się poszczycić bogatym dorobkiem książkowym, a to jeszcze nie koniec jej kariery. Z całą pewnością, posiada przed sobą jeszcze wiele projektów, które zaskoczą nas nie tylko błyskotliwym pomysłem ale i również specyficznym – dla niej samej – przekazem.
“Nic takiego” opowiada swoim czytelnikom historię kobiety, która przez wiele miesięcy żyła w szczęśliwym związku z Adrienem. Dzięki niemu czuła się ona nieco bardziej dowartościowana i wyjątkowa, a i on stanowił dla niej swojego rodzaju spełnienie marzeń. Wydawać by się mogło, że będą razem przez resztę życia. Niestety w Louisie zaczynają się budzić kompleksy, mające zły wpływ na dobre samopoczucie głównej bohaterki, a tym samym i jej szczęście. Nie jest ona w stanie uczestniczyć w spotkaniach towarzyskich swojego męża. Uważa się za gorszą od bywających tam kobiet, zawsze potrafiących się zachować w sposób odpowiedni do zaistniałej sytuacji. W zaistniałej sytuacji nie pomaga jej bynajmniej fakt, iż na każdym kroku musi wysłuchiwać uwag wypływających ze strony mężczyzny, którego kochała. W tym celu, postanowiła pomóc sobie lekami, które kilka lat wcześniej upatrzyła u własnego ojca. Pozwalały mu one na szybkie i bezproblemowe dokończenie książek i innych artykułów.
Z biegiem czasu, brunetka uzależniła się od tabletek, wyprodukowanych zostały na bazie amfetamin. Kobieta zamiast się cieszyć odwagą, spowodowaną spożywaniem narkotyku, zmuszona była do różnych oszustów, pozwalających jej na zdobywanie odpowiedniej dawki specyfiku. Louisie coraz bardziej zaczęła się odsuwać od swojego męża, który przestał nalegać na wspólne wyjścia z domu. Przez większość czasu Adrien wydaje się nie zauważać problemu, dotykającego jego rodziny. Niemalże w całości skupiony jest na własnej karierze, bo jak sam stwierdził jest dla niego bardzo ważna, o ile nie najważniejsza. W końcu jednak Louisie trafia do ośrodka, oferującego jej pomoc w wyjściu na prostą. Nie zmienia to jednak faktu, że stopniowo dochodzi do całkowitego rozpadu małżeństwa jej i Adriena. Przyczynia się do tego dotychczasowa macocha mężczyzny, dla niej decyduje się on zostawić swoją małżonkę.
“Nic takiego” to książka, która przez kilkadziesiąt pierwszych stron, wywołuje w czytelnikach dość mieszane uczucia. Co prawda autorka posługuje się jasnym do zrozumienia językiem, jednak wielokrotnie złożone zdania i swojego rodzaju chaos, panujący w całości utworu sprawiają, że mamy ochotę na odłożenie tej pozycji literackiej na półkę. Na całe szczęście uczucie to mija wraz z kolejno przeczytanymi stronami. Dzięki obcowaniu z warsztatem pisarskim Justine Levy jesteśmy w stanie przyzwyczaić się do stylu, niewątpliwie wyróżniającego ją na tle innych twórców i sprawia, że historia staje się dla nas coraz bardziej wyjątkowa. Francuska pisarka nie żałuje nam słów. W sposób efektywny działa na naszą wyobraźnie, dzięki czemu jesteśmy w stanie przeżyć lekturę jako coś, co dotyczy bezpośrednio nas.
Od dosyć dawna brakowało mi powieści, tak sugestywnie oprowadzającej mnie po świecie przedstawionym nam przez swojego twórcę. Miałam do czynienia już z wieloma książkami, w których spotkałam się z problemem nadużywania narkotyków, czy też rozstanie dwojga ludzi. Dopiero teraz było mi jednak dane, wczuć się w role poszczególnych bohaterów i zastanowić się nad tym, co zrobiłabym na ich miejscu. Poniekąd zazdroszczę Louisie silnej woli, jaką ostatecznie się wykazała, a także Pablowi, pokazującej swojej ukochanej, że kocha się kogoś nie za coś ale wbrew przeciwnościom losu. Dlaczego kobieta tłumiła swe uczucia wobec tego mężczyzny? Jakie tajemnice kryją się w jej postępowaniu? Czy miała w tym swój cel?
“Nic takiego” z czystym sumieniem, chciałabym polecić czytelnikom, poszukujących w literaturze czegoś więcej, niż jasno wyłożonej historii. Justine Levy daje nam możliwość wielopoziomowej refleksji nad własnym życiem, a jednocześnie przysparza nam wielu wzruszeń. Być może nie każdy będzie w stanie je odkryć, jednak mimo wszystko warto jest dać szansę tej lekturze. Tym bardziej, że nie wymaga ona od nas zbytniego skupienia i bez problemu możemy po nią sięgać w każdej wolnej chwili.
Aleksandra Świerczek