Oregano, znana w świecie biologów jako lebiodka pospolita, jest doskonałą przyprawa do wielu potraw.
O’reggano zaś to zespół powstały w 2008 roku na Górnym Śląsku. Gra muzykę, którą nazwać można ogólnie alternatywą.
Co łączy oba pojęcia?
Obie dodają smaku – potrawom i muzyce.
Wszystko zaczęło się od płyty “Nocą”, wydanej w 2009 roku. Singiel “Kaśka” zawojował ogólnopolski festiwal “Antyfest 2009”, dzięki czemu zespół zyskał rozgłos. W roku 2011 wokalista Kuba Nycz wziął udział w programach “X-Factor” i “Mam Talent”. Jednak na jego talencie do końca się nie poznali, w tym drugim doszedł do półfinału.
Teraz razem ze swoimi kolegami powrócili z nową płytą, przekornie nazwaną “Za dnia”.
Krążek mocno mnie zadziwił. To naprawdę pierwszorzędne nagranie rodem z Polski. Jak na nasze warunki, płyta świetnie wybiega naprzód, nie idąc utartym przez innych artystów schematem. Takie albumy jak “Za dnia” zdecydowanie potrzebują dobrej reklamy, bo o takiej muzyce warto mówić.
Bezkompromisowe utwory, pełne pozytywnych wibracji, emanujące świeżą energią, stanowią siłę tego wydawnictwa. Warto zwrócić uwagę na sekcję dętą, z puzonem na czele – instrumenty uzupełniają prawie każdą piosenkę na płycie.
Równie ciekawie prezentuje się warstwa liryczna: znakomita zabawa rymami (“Małe rzeczy”), niecodzienne pomysły na historie opowiedziane w utworach. To cechuje O’reggano i stanowi mocną stronę zespołu. Pod tym względem warto posłuchać choćby “List do pani Wandy”.
Różnorodność aż kipi z tej płyty – nagłe przyspieszenia, spowolnienia, przeciąganie, a nawet fragment z przerobionym komputerowo wokalem (“Wiosno, czekamy!”). Praktycznie każdy dźwięk znajdzie swoje miejsce na tych 11 kompozycjach. Co do partii wokalnej – Kuba Nycz robi ze swoim głosem, co tylko chce, na co ma ochotę. Zabawa głosem, przeciągnięte “O”, jak w piosence “Stare Baby”, nie stanowi dla niego żadnego problemu. Doskonałe operowanie głosem słychać także w “Up&Down”.
Zagorzały słuchacz znajdzie także na płycie wiele odnośników do muzyki sprzed lat – choćby początek utworu “Dinozaury” czy końcowe wersety w “Małych Rzeczach”. Na dodatek usłyszymy na płycie cover przeboju Billy’ego More’a “Up&Down”, a także jakże znajomy fragment z końcówki “Listy do pani Wandy”.
“Za dnia” doskonale posłuży jako oregano muzycznego dania. Polepszy smak, sprawi, że danie zyska na jakości. Parafrazując słowa, z jak dla mnie najlepszego utworu na płycie – “Ósmy cud Świata”: “Za trzy lata może dwa usłyszy o nich cały świat. Będą ósmym cudem świata”…
Marek Generowicz