Agata Mańczyk, autorka wielu cenionych i lubianych książek. Ukończyła wydział polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim oraz kurs redakcji merytorycznej Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek. Współpracowała z Filipinką, pracowała w Wydawnictwie Świat Książki i w gimnazjum, jako nauczyciel języka polskiego.
W ostatnim czasie naszła mnie wielka ochota na przeczytanie książki, która byłaby przeznaczona dla nieco młodszych odbiorców. Strasznie ubolewam nad tym, że jako nastolatka nie czytałam prawie w ogóle. Seria o Harry’m Potterze była jedyną dopuszczalną serią, jaką w tamtym czasie pochłonęłam niczym najlepiej przystosowana gąbka. Postanowiłam więc nadrobić nieco zaległości, a że nadarzyła się okazja, to grzechem byłoby jej w pełni nie wykorzystać. Korzystając z chwili wolnego, zabrałam się do działania i takim właśnie sposobem, pochłonęłam kilka powieści o różnych gabarytach. Wśród nich znalazła się najnowsza publikacja Agaty Mańczyk. Nie do końca wiedziałam, czego powinnam się po niej spodziewać. W końcu jednak, ciekawość wzięła górę i potem wszystko poszło już z górki. Co prawda obyło się bez łez, irytacji i zgrzytania zębami. Pojawiło się za to wiele innych czynności, sprawiających, że czytanie tej powieści okazało się na swój sposób interesujące i zabawne.
“Rupieciarnia na końcu świata” przedstawia czytelnikom historię nastoletniej dziewczyny, zmuszonej do zmienienia adresu zamieszkania. Po rozwodzie rodziców, matka Maryli decyduje się na przeprowadzkę w rodzinne strony i ani myśli brać pod uwagę argumentów posiadanych w zanadrzu przez jej córkę. Kobieta wydaje się nie rozumieć, iż dla nastolatki jest to zupełnie nowa sytuacja – nie dość, że zmuszona była ona pogodzić się z rozstaniem bliskich, które już samo w sobie było dla bohaterki wielkim przeżyciem. Przeprowadzka do obcego miasta i zaczynanie w nim wszystkiego od początku, nie wróżyło dziewczynie zbyt pomyślnego startu. Maryli bardzo trudno jest przyzwyczaić się do otoczenia, okazującym się totalnym przeciwieństwem życia w stolicy. Nic więc dziwnego, że tęskniła do dawnej szkoły i przyjaciół, wspierających ją w trudnych chwilach i byli zawsze obok niej. W Tomaszowie wszystko wydaje się być zupełnie inne. Nastolatka nie jest do końca przekonana, czy aby na pewno pasuje do tej niepozornej miejscowości, skrywających w sobie wiele tajemnic.
Agata Mańczyk stworzyła powieść, którą czyta się lekko i przyjemnie. W całości utworu nie znajdziemy momentów, wpływających negatywnie na jego odbiór. Autorka zadbała o to, by na poszczególnych stronach książki działo się wiele różnych rzeczy. Historia Maryli pozwala nam również poznać masę ciekawych ludzi,j acy pojawiają się w trakcie czytanie tekstu. Posiadają oni własne charaktery i stosunkowo rzadko zdarza się sytuacja, by dwie osoby byłyby do siebie uderzająco podobne. Każda z postaci została stworzona w sposób indywidualny i zarazem nieprzewidywalny. Nigdy nie było wiadomo, czym zostaniemy zaskoczeni w kolejnych częściach lektury, ani jak potoczą się dalsze losy ich bohaterów. Podczas spotkania z tą lekturą nie liczy się wiek odbiorcy. Każdy powinien odnaleźć w niej coś dla siebie i nie ważne czy mamy lat piętnaście, dwadzieścia pięć, czy też czterdzieści dziewięć. Liczy się odpowiednie podejście do czytanej pozycji literackiej, a także chwila wolnego czasu, która zostanie przez nas w pełni wykorzystana.
Dlatego właśnie chciałabym polecić “Rupieciarnie na końcu świata” wszystkim tym, którzy mają ochotę na zapoznanie się z niezobowiązującym i pełnym pasji utworem. Czytanie książki nie zajmie wam wiele czasu, a jestem pewna, że nie zapomnicie tego spotkania jeszcze przez długi czas. Oczywiście mogą się znaleźć również takie osoby, dla których w opowieści Agaty Mańczyk może czegoś brakować. Nie zapominajmy jednak o tym, iż jest to utwór, mający dawać swoich odbiorcom radość. W żadnym wypadku nie zaliczymy jej do grona literatury wybitnej. Autorka w sposób przyzwoity wykonała swoją pracę i z całą pewnością sięgnę po kolejne powieści, jakie wyszły spod jej pióra i stałe zadomowiły się w sercach wielu dziewcząt.
Aleksandra Świerczek