Kto spotkał się z twórczością Hansa H. Kirsta ten wie, że każda jego książka jest warta przeczytania, a napisał on ich całkiem sporo – prawie 60. Niektóre z nich zostały już zekranizowane. Być może doczekamy się filmu na podstawie powieści “08/15 W Partii”?
Kirst zaczyna swą powieść w 1933 roku, w momencie, w którym Adolf Hitler zdobywa władzę i buduje podwaliny III Rzeszy. Na podstawie stworzonego przez autora fikcyjnego miasteczka Gilgenrode, zobrazowane zostaje niemieckie społeczeństwo początku lat 30. Są to czasy, w jakich jedynym właściwym światopoglądem są wersy “Main Kampf” oraz inne wypaczone ideały z “Völkischer Beobachter”, “Angriff” czy choćby “Berliner Zeitung” ministra “oświecenia publicznego” – Josepha Goebbelsa. Czasy, w których ideologia była wbijana do głowy poprzez pałki Grup Szturmowych SA i Hitlerjugend.
Autor przez ponad 300 stron powieści próbuje przybliżyć okoliczności zrodzenia się fanatycznej ideologii. Dlaczego trafiła ona na podatny grunt, w jaki sposób zdołała się rozwinąć i jak wydawać by się mogło rozsądne niemiecki społeczeństwo poddało się jej. Kirst rozkłada wręcz na czynniki pierwsze wszelkie możliwe przyczyny, okoliczności narodzenia się nazistowskiego szaleństwa. Członkowie partii nazistowskiej zaczynają zdobywać władzę na początku lat 30. Władza to najsilniejszy z afrodyzjaków, więc przyciąga ona wielu ludzi m.in. bohatera książki Konrada Breitbacha. Jest on fanatycznie oddany partii jednak nomem omen nie idzie on do celu po trupach. Jego zachowań nie determinuje osiągnięcie osobistych korzyści zawodowych. Jest on zdecydowanie najinteligentniejszym członkiem partii w swoim miasteczku. Dzięki swojej inteligencji prowadzi wyniszczającą grę, w której członkowie NSDAP eliminują się wzajemnie. Uknuta przez niego intryga pozwoli pomóc jego bratu.
W powieści poznamy także “mechanikę” zwykłych cywili. Jak stało się, że zwykli obywatele z zamiłowaniem oddawali się zbrodniczej ideologii. Nazizm to nie tylko oficerowie i generałowie, ale także społeczeństwo na poziomie lokalnym. Mnogość postaci czyni fabułę atrakcyjną. Jednak przekrój niemieckiego społeczeństwa nie jest ukazany jednopłaszczyznowo. Wśród postaci znajdują się takie jak Richard Breitbach, które nazywają nazizm “gównem”. Występują także postaci, które zupełnie obojętnie traktują ówczesną sytuację polityczną. Nakreślona została także postać (restaurator), która próbuje zbić kapitał na koneksjach z nazistami.
W książce znajduje się bardzo wiele dialogów. Nie ma długich, niczego nie wnoszących opisów. Bohaterzy książki wydają się jakby obdarci ze świata wewnętrznego. “08/15 W partii” jest dojrzałym spojrzeniem na totalitarną machinę wobec, której ciężko jest stanąć w opozycji. Kirst próbuje pokazać, że walka z ideologią to tak właściwie walka z wszystkimi dookoła – walka z wyznawcami ideologii, jakimi są Twoimi sąsiadami, kolegami, przyjaciółmi etc. Książka ta nie jest lekką, łatwą i przyjemną lekturką na wakacyjny wypoczynek. Choć momentami bywa sarkastyczna, ale to tylko dodaje smaczku i podkreśla wydźwięk ciężkiego klimatu książki, która mówi, że nie da się suchą stopą przejść przez wzbierającą rzekę zwaną nazizmem.
Dla osób wyjątkowo cierpliwych, która dobrnęły do tego momentu informacja dodatkowa.
“08/15” jest cyklem powieści, a pierwszą częścią, a właściwie prequlem jest właśnie “08/15 W Partii”. Kolejne tomy powieści to “08/15 w koszarach”, “08/15 na wojnie”, “08/15 walczy do końca”, “08/15 dzisiaj”.
Piotr Wiernicki