Po tym jak usłyszałem po raz pierwszy “Dance Again” z gościnnym udziałem Pitbulla, pomyślałem, że to powtórka z hitu “On The Floor”, o której J.LO delikatnie sugeruje w tytule. Dopiero później okazało się, że to dopiero wstęp do jej składanki z cyklu ‘the best of…”. I trudno tutaj zareagować inaczej niż… ponownie tańczyć!
Krążek latynoamerykańskiej gwiazdy to zbiór wszystkich jej największych kawałków, niekoniecznie w wersji jaką znamy. Jednak wszystko po kolei:
Wydawnictwo otwierają dwie zupełnie nowe piosenki, pierwszą już wymieniłem wyżej, druga promuje film “Step Up 4 Revolution” i faktycznie wykonana jest w stylistyce charakterystycznej dla tego cyklu – głośno, tanecznie i, z duchem czasu, elektronicznie… Następne w kolejce ustawiły się dwa przeboje z ostatniej studyjnej płyty “Love?” – “On The Floor” i “I’m Into You”. Tutaj pojawia się pytanie – dlaczego zabrakło miejsca dla “Papi” wielokrotnie puszczanego w stacjach radiowych singla, wielbionego przez rzesze nastolatek? To już pozostanie tajemnicą J.Lo.
Kolejne są już przeboje z różnych okresów jej twórczości. Zaczynając od “Love Don’t Cost A Thing” a kończąc na “Feelin’ So Good” w zremiksowanej wersji. Po drodze nie brakło także tych większych, jak i mniejszych singli, które odniosły spory sukces na całym świecie. W Polsce Lopez może nie spotkała się z takim zainteresowaniem, jak w innych częściach globu, ale u nas także ją uwielbiają – to właśnie dla nich przeznaczona jest ta składanka.
Jeśli po raz pierwszy obcujecie z twórczością urodzonej w Nowym Jorku gwiazdy to doskonale trafiliście! Przecież to nic innego jak muzyczna podróż od “On The 6”, przechodząc przez “Brave” i kończąc na “Love?”. A to wszystko w ciągu godziny! Dlaczego jednak artystka umieściła “Let’s Get Loud” na edycji deluxe, a nie na standardowej wersji?
Oprócz tego wielkiego hitu wersja rozszerzona zawiera dwa pomniejsze hity, w tym jeden w języku hiszpańskim. Poza tym dodano do niej DVD z 11 teledyskami artystki. Jedyne co przychodzi na myśl po ich obejrzeniu to: “Jak ona się zmieniła!”
Chcąc nie chcąc, trzeba przyznać, że Jennifer Lopez to kawałek historii muzyki popularnej. Razem z Enrique Iglesiasem rozszerzyła wpływy latynoamerykańskiej muzyki. Ich przeboje znają i nucą ludzie na całym świecie. I niekoniecznie nudzą! Ich przeboje świetnie brzmiały 10 lat temu, ale i teraz można “zrobić dużo hałasu” i zaśpiewać, że “miłość nic nie kosztuje”. Swoją drogą świetna nazwa na składankę – “Dance Again… The Hits” ukrywa się jakoby jest to “The Best of…” z całej jej kariery, a jednocześnie przekazuje jasny sygnał wszystkim słuchaczom – chcesz ją kupić, to szykuj się na wartką, w szybkim tempie imprezę, koniecznie w tanecznym kroku!