Nie zawsze zbrodnia zostaje odkryta, czasem jej autor doskonale ją maskuje, tak by nosiła znamiona innego czynu, w ten sposób zapewnia sobie czas na prowadzenie zbrodniczej rozgrywki. Dopóki ktoś nie zauważy podejrzanych detali mordercza “zabawa” toczy się w najlepsze, bo nie ma nikogo kto by powstrzymał zabójczą ruletkę. Ale do czasu, wystarczy cień podejrzenia, jakiś element niepasujący do całości, czyjś upór kogoś i zauważenie szczegółów wbrew opinii innych. W takim momencie rozpoczyna się wyścig z czasem i z mordercą, stawką są ludzkie życia. Jak znaleźć sprawcę pośród setek tysięcy ludzi i gdzie go szukać? Kilka poszlak i przekonanie, że ma się rację to jeszcze za mało by oficjalne dochodzenie mogło rozpocząć się, ale pierwszy krok na drodze do ujęcia sprawcy został zrobiony. Początek końca zaistniał, pytanie tylko kiedy nastąpi finał i kogo będzie dotyczył?
Upór i niezwykła intuicja, to cechy z jakich znany jest inspektor Cafferty, jemu nie wystarcza to co dla innych jest podstawą do zamknięcia śledztwa. Wbrew opiniom przełożonych szuka odpowiedzi na pytania, które pozostali zignorowali lub uznali za nieistotne, nie liczy się wynik, lecz to czy odpowiada rzeczywistemu przebiegowi wydarzeń. Takie postępowanie trudno szczególnie pogodzić gdy jednocześnie trzeba wyjaśnić sprawę zaginięcia znanej osoby, ale od czego lata doświadczenia w lawirowaniu pomiędzy oficjalnymi i zakulisowymi działaniami wymiaru sprawiedliwości? Na wszystko trzeba znaleźć czas, szczególnie gdy ma się przeczucie, że na horyzoncie pojawił się morderca, mający za sobą już debiut… Jak znaleźć dowody kiedy wszystko wskazuje na samobójstwo? Z kilku poszlak trudno zbudować logiczne ramy dla dalszych działań, jednak praktyka w połączeniu nieustępliwością mogą dać rezultaty jakich nikt nie spodziewał się. Powoli obraz zyskuje coraz więcej szczegółów, krwawych i bolesnych. Praca Cafferty`iego nieświadomie krzyżuje się z pewnym zdarzeniem z udziałem kogoś mu znanego. Dwie odrębne sprawy łączą się w osobie sprawcy i jednej z ofiar. Jak pomóc komuś bliskiemu i jednocześnie odwrócić od siebie wszelkie podejrzenia? Znajomość technik śledczych nie zawsze jest gwarancją powodzenia, zwłaszcza gdy wygrana uzależniona jest od osoby, na której nie można polegać. Pętla coraz bardziej zaciska się, czas biegnie coraz szybciej…
“Skóra” nie jest historią opartą na jednym wątku, splatają się w niej działania kilku postaci, powiązanych ściśle ze sobą, lecz ten związek odkrywany jest stopniowo. Główna oś akcji opiera się na śledztwie mającym swe źródła w poprzedniej sprawie kryminalnej jednego z bohaterów. To co wydawało się początkowo za motyw przewodni staje się wraz z rozwojem fabuły jedynie tłem, a na pierwszy plan wysuwa się inny splot wydarzeń, którego zakończenie jest z gatunku całkowicie nieprzewidywalnych. Sekrety rodzinne, skrywane wstydliwe tajemnice, dążenie do ideału piękna i pomoc najbliższym wbrew wszystkiemu i wszystkim, to wszytko składa się na książkę Mo Hayder, gdzie bezkompromisowość spotyka się z ludzką słabością. Dobro i zło ma czasem tę samą definicję, a różnice są dostrzegalne dopiero gdy emocje staną na pierwszym miejscu. Niewinny niech pierwszy rzuci kamieniem, reszta niech zastanowi się nad swoją przeszłością i tym co szykuje przyszłość…