Szereg zabójstw, sprowadzanie imigrantów oraz mafia organowa ? tymi sprawami będzie zajmował się triesteński komisarz Laurenti. Jednak nie jest on jedyną osobą prowadzącą śledztwo, gdyż równolegle sprawę bada dziennikarz, któremu bardzo zależy na zdemaskowaniu nielegalnej działalności lokalnej kliniki. W tle prowadzonego śledztwa pojawia się świat wielkiej polityki oraz show-biznesu i postaci takie jak Berlusconi, Gerhard Schröder czy Michael Jackson…
“La Salvia” to bardzo popularna klinika urody, znajdująca się w niewielkim Trieście. Jej właścicielami są przebiegła Adalgisa Morena oraz jej mąż Ottaviano Severino. Pod płaszczykiem eleganckiej i nietaniej kliniki urody, prowadzą oni nie do końca legalną działalność.
Lorenzo Ramsei Frei to czterdziestoparoletni pracownik jednego z włoskich dzienników, z pochodzenia Szwajcar. Rzekomo w wypadku samochodowym na Malcie ginie jego partnerka Matilde, której ciało sprowadzone do rodzinnego Triestu, okazuje się być pozbawione narządów wewnętrznych. Lorenzo, któremu nie zostało wyjaśnione dlaczego ciało jego kobiety zostało “wypatroszone”, postanawia wszcząć śledztwo. Wszystkie przesłanki zaczynają prowadzić do “La Salvia”…
Wokół placówki zaczyna również węszyć miejscowy “szeryf” Proteo Laurenti, gdyż w brutalny sposób zostaje zamordowany jeden z lekarzy kliniki, a jeszcze wcześniej pod koła kanclerza Schrödera, odwiedzającego Triest, wpada imigrant o nieznanej tożsamości, mający na sobie szpitalne okrycie. Śledztwo próbuje pokrzyżować mu adwokat Romani, związany ze szpitalem chirurgii plastycznej, którego znajomości sięgają najwyższych przedstawicieli lokalnej władzy. Laurenti zostaje niemal odsunięty od śledztwa, ale nie ma zamiaru poddawać się i z pomocą podstarzałego oraz himerycznego medyka sądowego Galvani, postanawia doprowadzić je do końca. Podczas dochodzenia okazuje się, że w dotychczas spokojnym mieście działa mafia organowa, która sprowadza bezrobotnych młodych mężczyzn z Rumunii, kusząc ich dobrze płatną pracą, jednak są oni wykorzystywani jako dawcy narządów dla bogatych pacjentów kliniki “La Salvia”.
Główną postacią powieści jest Proteo Laurenti. Autorowi nie udało się niestety stworzyć wyrazistej postaci detektywa. Nie jest on specjalnie wyróżniający się przebiegłością i błyskotliwością umysłu, a jego jedyną wyrazistą cechą jest słabość do kobiet. Bohater jest otoczony głównie przez kobiety i niespecjalnie daje sobie z nimi radę ? odnosimy wrażenie, że nawet jego kochanka Ziva czasem nie traktuje go całkiem poważnie. Jak na głównego bohatera książki Laurenti jest zbyt “przezroczysty”, a więcej emocji w czytelniku wzbudza postać dziennikarza Ramseia, która jest tajemnicza i przez to intrygująca.
Jak na kryminał przystało, “Śmierć na liście” oczekujących to powieść wielowątkowa, jednak można odnieść wrażenie, że niektóre wątki mogłyby zostać pominięte i nie zaszkodziłoby to w żaden sposób fabule, a mogłoby jej pomóc. Autor wprowadza niepotrzebnie poboczne motywy, co prowadzi do chaosu. Zakończenie zaś nie przynosi odpowiedzi na wiele pytań. Jeśli miało być to działanie celowe, którego celem było wzbudzenie ciekawości i zmuszenie do częściowego rozwikłania zagadki przez czytelnika, to jest ono nieudane. Śledztwo wydaje się jakby niedokończone, nie do końca wyjaśnione i mamy wrażenie “urwanego filmu”.
Powieść nie specjalnie trzyma i nie stopniuje napięcia. Na koniec brak czegoś charakterystycznego dla kryminałów, czyli niespodziewanego zakończenia intrygi i zaskoczenia czytelnika. “Śmierć na liście oczekujących” nie jest grafomańskim aktem Veita Heinichena, ale nie wpisze się ona raczej do grona klasyków gatunku.
Piotr Wiernicki