Imagine Dragons to zespół, który jest najlepszym przykładem, że nawet w dzisiejszych czasach debiutanci mogą się wybić na skalę światową bez potężnego zaplecza marketingowego. Do tej pory nikomu nieznany band wydał singiel, który od razu pojawił się w serialu \”Glee\” i zdobył światowy rozgłos. Potem ich kariera nabrała rozpędu – kolejne piosenki zostały wykorzystane w \”Gossip Girl\”, zwiastunie \”Assasin\’s Creed 3\” czy filmu \”Intruz\”. Imagine Dragons stali się zespołem rozpoznawalnym, mającym na swoim koncie doskonale przyjętą EP-kę. Będąc na fali popularności postanowili wydać swój pierwszy album. Skutki tego prezentujemy poniżej.
Na tę płytę czekałem długie miesiące już od zapoznania się z fenomenalnym \”It\’s Time\”. Tracąc już resztki nadziei na wydanie \”Night Visions\” w Polsce, dostałem radosną informację, że Universal Music Polska zaprezentuje ten album również w naszym kraju. Nigdy wcześniej tak mocno nie wyczekiwałem płyty debiutanta, nigdy wcześniej nie znałem tylu piosenek przed wydaniem choćby pierwszej płyty. A jednak Imagine Dragons dokonali tego – zaciekawili mnie już od momentu wypuszczenia pierwszego singla. Kolejne kawałki były równie chwytliwe, a co niektóre nawet bardziej przebojowe. Wszystkie te aspekty zawiera \”Night Visions\”, która pokazuje przekrój możliwości tego zespołu. Ukazują buntowniczą naturę (\”Radioactive\”), cieszą się z życia (\”On Top Of The World\”) czy wspominają rodzinę (\”Amsterdam\”).
Należy jednak pamiętać, że ich najsilniejszą bronią jest muzyka – charakterystyczny dla nich rock. Imagine Dragons usytuują się gdzieś pomiędzy Coldplayem, Linkin Parkiem a One Republic. Stanowią trochę mocniejszą wersję Snow Patrol, a ich lider – Dan Reynolds – wpasowuje się w koncepcję wokalną Gary\’ego Lightbody. Jednak \”Night Visions\” nie próbuje stać się klonem dokonań wyżej wymienionych zespołów – ten album żyje własnym życiem i definiuje Imagine Dragons jako debiutantów o wielkich możliwościach. Z takim potencjałem, rockowym zacięciem i popędem na przeboje mogą zajść bardzo daleko.
Tym bardziej Imagine Dragons zasługują na uwagę już na początku ich kariery. Niech słuchacze śledzą ją od początku i obserwują zmiany w zespole. Póki co, na starcie, wizja dalszej drogi wygląda bardzo obiecująco. A jeśli muzycy wezmą sobie do serca własne słowa w \”It\’s Time\” myślę, że efekt ich kolejnych dokonań może przerosnąć nasze najśmielsze oczekiwania…
Marek Generowicz