Harvey Pitcher w swojej książce przedstawia czytelnikowi doświadczenia autentycznych guwernantek, które porzuciły swoje dystyngowane, wygodne, spokojne życie na rzecz romantycznego wyobrażenia o słowiańskim kraju pełnym kontrastów, bohaterów i ułańskiej fantazji. W latach 1911-1919 do Rosji oprócz tytułowej Emmy Dashwood wyruszyły między innymi: Edith Kerby, Marguerite Bennet in. Scottie, Rosamond Dowse, Helen Clarke. Wszystkie dały swoje świadectwo wydarzeń, jakie wstrząsnęły Rosją: rewolucja, I wojna światowa, a ich słowa dały szerszy i bardziej szczegółowy obraz przemian ustrojowych, społecznych, ludzkich zachowań, upadku moralności i zwykłego, codziennego życia.
Różne były motywy kobiet, które wyjechały do Rosji. Jedne ruszyły w pogoni za pracą i chlebem, inne chętne przygód i romantycznych uniesień czy chęci uwolnienia się z kajdan własnych bądź rodzinnych ograniczeń. Angielskie guwernantki były bardzo popularne wśród rosyjskiej socjety. Nauka języka angielskiego była pożądana, w dobrym tonie, a nawet ważniejsza niż język narodowy. Sama praca była lekka i przyjemna, a obowiązki \”określone bardzo ogólnie- mówić po angielsku i dawać pożyteczne zajęcia przez większość dnia.\” Guwernantki najczęściej pracowały u rodzin arystokratycznych i na co dzień były świadkami olbrzymiego rozłamu pomiędzy bogatymi a biedotą. Ich pracodawcy opływali w dostatki, stać ich było na zbytki, a wieśniacy mogli liczyć jedynie na ułamek plonu ze swojej pracy i łaski Jaśnie Państwa rzuconej w błoto z przejeżdżającego powozu. Ale to nie zwykła codzienność jest tematem książki Harveya Pitchera, a rewolucyjny szał, anarchia i chaos jaki ogarnął Rosję na początku XX wieku.
Autor w gawędziarskim tonie opisuje bohaterstwo tych młodych dziewcząt, które same nie widziały w swoim zachowaniu niczego godnego podziwu. Jednak to właśnie one najczęściej zachowywały zimną krew i bystry umysł w obliczu zagrożenia, kiedy całkowicie nastąpiło załamanie prawa i porządku. To Emma, Edith, Scottie, Helen i inne Angielki ukrywały bogactwa, poszukiwały opału i pożywienia, przemycały broń, przewoziły biżuterię ukrytą w szwach i fałdach sukni mimo, że ich związki z arystokracją stawiały je same w złym świetle, w pozycji ciągłego zagrożenia. Czym były powodowane takie zachowania? Lojalność, oddanie, poczucie odpowiedzialności oraz bezwarunkowe zaufanie do brytyjskiego paszportu, który nie raz gwarantował im wolność czy ratował życie. \”Czułam się taka bezpieczna, ponieważ byłam Brytyjką.\”
Te wszystkie niewiarygodne, ale prawdziwe historie podparte są szeroko cytowanymi pamiętnikami, listami i wspomnieniami. Harvey Pitcher uczynił wszystko żeby uwiarygodnić swoją opowieść o tych zwykłych- niezwykłych kobietach. Dotarł do nich osobiście, zaprzyjaźnił się, przeprowadził długie i drobiazgowe rozmowy, zweryfikował z faktami historycznymi i przedstawił czytelnikowi smaczną, lekkostrawną rekonstrukcję wydarzeń.
\”Gdy panna Emmie była w Rosji\” to całkiem udana hybryda powieści obyczajowej z literaturą faktu. Niestety jest odrobinę niespójna i nierówna. Początek nuży ale już część, w jakiej poznajemy rewolucyjne losy guwernantek ekscytuje i porywa niczym najlepszy thriller.
Aleksandra Jesiołowska