Powstanie Wolnego Miasta Gdańsk było kompromisem, który po zakończeniu I wojny światowej nie usatysfakcjonowało ani Polaków, ani Niemców. Gdy NSDAP doszła do władzy, zaczęła coraz bardziej ograniczać uprawienia, które Polsce gwarantowała Liga Narodów. Codziennością stały się antypolskie prowokacje czy represje na gdańskich Żydach. W końcu Gdańsk został pretekstem do wybuchu II wojny światowej. W tym tle historycznym (i geograficznym) Izabela Żukowska umieściła akcję swej powieści \”Teufel\”.
Schyłek lata 1939. Na gdańskim molo zostają znalezione zwłoki Marianny Walewicz, córki niemieckiej Żydówki i Polaka. Na miejscu zjawia się komisarz Franz Thiedtke, który lada dzień ma przejść na zasłużoną emeryturę. Sprawa szybko zostaje odebrana doświadczonemu policjantowi, a w rezultacie umorzona. Dlaczego śmiercią młodej kobiety zainteresowała się policja polityczna? Komisarz chce raz jeszcze przyjrzeć się tej śmierci. Postanawia rozwikłać tajemnicę morderstwa Marianny Walewicz oraz dowiedzieć się, komu zależy na zamknięciu tego śledztwa. Okazuje się, iż kluczem do rozwiązania zagadki jest odpowiedź na pytanie: kim była Marianna Walewicz?
\”Teufel\” to przede wszystkim doskonale nakreślone tło historyczne. Pokusiłabym się o nawet o stwierdzenie, iż zbyt doskonale. To, co miało być tylko drugim planem, w rzeczywistości staje się głównym obiektem zainteresowania autorki, a wątek kryminalny na dobre rozwija się dopiero w stu ostatnich stronach. Ocena znaczenia tego faktu zależy od tego, czego oczekuje potencjalny czytelnik. Jeśli poszukuje kryminału w stylu retro z naciskiem na słowo \”kryminał\” w tym określeniu, może być nieco rozczarowany. Książka Izabeli Żukowskiej jest w dużej mierze powieścią historyczno-obyczajową z silnie naznaczonym wątkiem kryminalnym, jednakże reklamowanie tej publikacji jako kryminał to określenie stanowczo na wyrost. Stąd mój lekki niedosyt. Sięgając po \”Teufel\”, zdecydowanie miałam ochotę na dobry kryminał osadzony w przeszłości, tymczasem wychodzi na to, iż mocnych wrażeń muszę poszukać gdzie indziej. Zabrakło mi w tej powieści niezbędnego w książkach tego typu napięcia.
Co nie znaczy, oczywiście, iż \”Teufel\” jest książką złą czy nieciekawą. Autorka pisze językiem zrozumiałym nawet dla zwykłych zjadaczy chleba, którzy z historią są raczej na bakier. Żukowska precyzyjnie oddaje nastroje, jakie panowały pośród społeczeństwa na chwilę przed wybuchem II wojny światowej. Aż trudno uwierzyć, iż sama nie była uczestnikiem tych zdarzeń. Osoby, które znają Gdańsk, docenią, z jaką starannością autorka oddała topografię miasta. Przygotowanie merytoryczne jest bez wątpienia jednym z największych atutów Izabeli Żukowskiej. I choćby dlatego warto przeczytać ?Teufel?. Autorka w sposób intrygujący uzupełnia wiedzę powszechną na temat tego, co wydarzyło się w Gdańsku w latach 30. XX wieku.
Dla kogo jest \”Teufel\”? Dla osób, które żyją z historią blisko, wciąż pragną ją poznawać, a przy okazji fascynują się zagadkami kryminalnymi. Fakt, Żukowska mistrzynią suspensu zdecydowanie nie jest, a cała intryga przestaje być owiana tajemnicą mniej więcej już w połowie książki, jednak nie uważam czasu spędzonego z powieścią za czas stracony. Kryminały w stylu retro to temat, w którym czuję się bardzo dobrze i chociaż za mało było kryminału w tym kryminale, to i tak chętnie wróciłabym do książki Żukowskiej.
Magdalena Kijewska