Kompletnie nie wiedziałam czego spodziewać się po książce Śmierć przybywa do Pemberley. Nie czytałam wcześniej P.D. James, do tej pory nie zapoznałam się również z żadną kontynuacją książki innego autora – w tym przypadku James zabiera nas do świata Jane Austen z Dumy i uprzedzenia. Samą Dumę i uprzedzenie czytałam jeszcze w liceum, więc z 10 lat już minęło od jej lektury, jednak ten tytuł tak jest wpisany w popkulturę, że nie sposób zapomnieć o czym opowiada lub nie kojarzyć panien Bennet czy Fitzgeralda Darcy\’ego.
Lizzie i Fitzgerald żyją w szczęśliwym małżeństwie. Mają dzieci, mieszkają w Pemberley, doglądają majątku i umilają sobie czas spotkaniami towarzyskimi w gronie rodziny, sąsiadów i przyjaciół. Gdy Elisabeth postanawia wydać coroczny bal lady Anne (nazwany tak na cześć matki Darcy\’ego, która zapoczątkowała tę tradycję), nic nie zapowiada tragicznych wydarzeń, które będą miały miejsce w okolicy dworku. Przestraszona służba opowiada historie o duchach, które nawiedzają okoliczny lasek, lecz kto by dał wiarę zabobonnym strachom prostaczków! Nikt nie sprawdza kto błąka się między drzewami i pewnie o całej sprawie szybko by zapomniano, gdyby nie to, że razem z gośćmi zaproszonymi na bal do Pemberley przybywa śmierć. Śmierć, która tak bardzo nie pasuje do codziennych przygotowań do zabawy, do pieczenia mięsiwa i ciast, do szykowania stołów, do wesołych tańców i przystojnych konwersacji, do pięknych toalet dam i szykownych strojów dżentelmenów.
Gwałtowne przybycie Lydii, młodszej siostry Lizzie, wprowadza nastrój grozy i tajemnicy. Młoda kobieta jest w szoku, a stangret, który prowadził kariolkę, nie umie wyjaśnić co się stało. Wie tylko tyle, że mąż pani Lydii w środku lasu kazał zatrzymać powóz i pobiegł między drzewa, a za nim podążył kapitan Denny. Później w lesie usłyszano strzały. Czy rzeczywiście Wickham stracił życie? Co spowodowało sprzeczkę dwóch mężczyzn? Śmierć nigdy nie zdradza swych planów i nie zapowiada wizyty…
Tak naprawdę nie mogę Wam opowiedzieć więcej o treści, bowiem popsułabym Wam przyjemność z lektury. Zamiast tego napiszę o moich wrażeniach. Czytając hasło z okładki: Mroczny ciąg dalszy Dumy i uprzedzenia, spodziewałam się kryminału, jednak Wy nie dajcie się zwieść – to powieść obyczajowa z elementami kryminalnymi. Co wcale nie znaczy, że to jakaś wada. Między wątkami opowiadającymi o dochodzeniu w sprawie śmierci jednej z postaci, odnaleźć możemy wiele scen z życia Pemberley i okolic. P.D. James całkiem udanie odmalowała życie towarzyskie XIX wieku, ze wszystkimi elementami w stylu ceremonialnych zaproszeń na kolacje, grania na klawikordzie, głośnego czytania książek czy miłych konwersacji. Z radością obserwowałam jak kilka lat po ślubie ułożyło się życie Darcy\’ego i jego żony, bowiem po lekturze Dumy i uprzedzenia darzyłam ich sporą dozą sympatii. Jakże nie lubić pozornie szorstkiego Darcy\’ego i błyskotliwej, ironicznej Lizzy?!
Muszę przyznać, że autorka całkiem udanie oddała ich charaktery, choć wydaje mi się, że w stosunku do oryginału Austen, ich zachowanie jest trochę ugładzone. W Śmierć przybywa do Pemberley małżeństwo nie ma wielu chwil, by porozmawiać, czego bardzo żałuję! Chętnie poczytałabym znów jak uroczo sobie docinają. Lepiej oddane wydały mi się cechy Jane oraz Lydii. Cóż, P.D. James wysoko postawiła sobie poprzeczkę, wiadome było bowiem, że porównań do Dumy i uprzedzenia nie uniknie, a któż wnikliwiej opisywał charaktery ludzkie tamtych czasów niż Jane Austen?
Gdy zagłębiałam się w lekturę, coraz mocniej dziwiły mnie słowa zamieszczone z tyłu okładki: Elizabeth i Darcy (…) sześć lat po ślubie nie wiodą tak szczęśliwego życia, jak można by oczekiwać. Prócz niedopowiedzeń, intryg, zazdrości i rozczarowania związkiem główni bohaterowie napotykają też trudności zupełnie innej natury. Zazdrość i rozczarowanie związkiem? Co do zazdrości, ten motyw był wspomniany bodaj raz i to raczej żartobliwie. Poza tym autorka opisywała piękne uczucie, jakim darzyli się małżonkowie i wręcz pisała jak Lizzie była niespokojna, nie mogąc porozmawiać z mężem o ostatnich wydarzeniach (bowiem jego spokojne i mądre uwagi zawsze ją uspokajały), czy jak to pan Darcy z miłością w oczach patrzył na żonę. Czy tworzący blurba czytał tę powieść?
Tak czy inaczej, miło było przybyć znów do Pemberley, mimo że okoliczności były tak nieprzyjemne. Kontynuacja losów bohaterów Dumy i uprzedzenia przypadła mi do gustu – i choć nie trzymała w napięciu jak dobry kryminał (którym, jak już wyjaśniłam, wbrew pozorom nie jest), pozwoliła przyjrzeć się ponownie barwnym charakterom, które wyszły spod pióra mistrzowskiej Austen.
Karolina Sosnowska