Jodi Picoult to obecnie jedna z najczęściej czytanych amerykańskich pisarek. Wszystkie jej książki cieszą się niesłabnącą popularnością na całym świecie, sprzedając się w milionowych nakładach. Ostatnią jej powieścią, która ukazała się na polskim rynku wydawniczym jest właśnie \”Już czas\”.
Książka opowiada historię Jenny Metcalf, która już od dziesięciu lat nie może przestać myśleć o swojej matce, Alice. Kobieta zaginęła w tajemniczych okolicznościach i nigdy nie odnaleziono jej ciała. Córce trudno jest uwierzyć, że pracująca w rezerwacie dla słoni kobieta mogłaby opuścić ją i ukochane zwierzęta i zniknąć bez słowa. Dlatego uparcie tropi matkę w Internecie, a jako sojuszników w poszukiwaniach zyskuje sobie Serenity Jones ? jasnowidzkę, oraz Virgila Stanhope\’a, prywatnego detektywa. Co uda się ustalić tej trójce?
\”Już czas\” nie jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Jodi Picoult, poprzednie dwa ? przy okazji lektury \”Bez mojej zgody\” i \”W naszym domu\” ? były niezwykle udane, toteż spodziewałam się, że nie zawiodę się także na najnowszej jej powieści i moje przypuszczenia okazały się słuszne. Najnowsze dzieło Autorki czyta się bowiem z zapartym tchem, dużym zainteresowaniem i olbrzymią dawką emocji.
Największym zaskoczeniem podczas lektury książki były dla mnie…słonie. Co bowiem te wielkie, przepiękne zwierzęta mogą mieć wspólnego z Ameryką, obrzeżami niemałego miasta i zaginięciem kobiety? Okazuje się, że bardzo wiele, a co więcej Picoult udało się wpleść te dzikie zwierzęta w fabułę książki w sposób niezwykle przekonujący. Dodatkowo czytelnik, dzięki obserwacjom poczynionym przez matkę Jenny, dostaje szansę na zapoznanie się z zwyczajami tych przepięknych istot, które zadziwiająco często wydają się być tak bardzo podobne do ludzkich. Nie wiem, czy Autorka swoją wiedzę czerpała z badań naukowych, ale przypuszczam, że tak było, bo wydają się one bardzo prawdopodobne.
Jednak nie słonie są oczywiście najmocniejszą stroną tej książki, ale sam proces poszukiwania prawdy o zaginionej matce, który krok po kroku opisuje Picoult. Czyni to z punktu widzenia wielu osób, co czyni tę relację jeszcze bardziej szczegółową i wiarygodną, dając równocześnie szansę na opowiedzenie swojej historii wszystkim najważniejszym postaciom z książki.
Trzeba przyznać, że Autorka ma także talent do kreowania samych bohaterek swoich książek. Są one bowiem niezwykle realistycznie wykreowane, sprawiając wrażenie osób, na które natknąć możemy się codziennie. To zresztą po części jest prawdą, bowiem postaci mają w sobie pragnienia i marzenia, które mają także otaczające nas osoby, a ich cech doszukiwać czytelnik może się w swoich znajomych, a niejednokrotnie także w samym sobie. Dzięki dużemu zróżnicowaniu wiekowemu, ale też zawodowemu i licznym doświadczeniom z ich życia, które poznajemy na łamach książki, stają się one jeszcze bardziej wyraziste i kontrastują z sobą. Każda z nich wnosi do narracji pewne szczegóły, które prowadzą czytelnika do zakończenia.
A zakończenie jest tak nieprzewidywalne, że nie wiem, czy znajdzie sie ktoś, kto wpadnie na nie, zanim sama Autorka postanowi mu je wyjawić. Cała książka zaś niesie z sobą niesamowicie duży ładunek emocjonalny, który nie pozwala odłożyć jej na dłuższy czas w trakcie czytania i sprawia, że łapie się każdą wolną chwilę, by choć na chwilę zerknąć do książki. \”Już czas\” to także książka, przy której trudno powstrzymać się od łez, co charakteryzuje zresztą całą twórczość Jodi Picoult. Zaś po skończonej lekturze nagromadzone w czytelniku emocje sprawiają, że o powieści Jodi Picoult trudno zapomnieć.
\”Już czas\” to jedna z lepszych książek, które miałam okazję czytać w ostatnim czasie. Pozostaje w pamięci na bardzo długo i zdecydowanie jest książką, do której pragnie się wracać. Z pewnością i ja jeszcze nie raz spędzę z nią wolne chwile.
Dominika Brachman