Sy Montgomery przygarnia cherlawego prosiaka, któremu nikt nie daje szans na przeżycie. Jednak miłość, troska, godziwe warunki jakie znajduje w ich domu sprawia, że świnka zaczyna stawać na nogi, jeść i powoli doganiać braci ze swojego miotu. Szybko staje się lokalną sławą, przyjacielem wszystkich okolicznych dzieci, punktem obowiązkowym każdej szkolnej wycieczki i w końcu bohaterką mas mediów Ameryki. Świnka o wdzięcznym imieniu Christopher Hogwood staje się najlepszym przyjacielem rodziny, jej członkiem, jej wielką miłością.
Sy Montgomery jest przyrodniczką z zamiłowania i autorką książek z potrzeby serca ale i możliwości finansowych jakie za sobą niesie. Bo żeby realizować swoje pasje potrzebne są fundusze. Kobieta podróżuje po całym świecie, zaprzyjaźnia się ze zwierzętami całego globu, dzieli się swoimi emocjami, spostrzeżeniami o życiu naszych mniejszych braci. Jest posiadaczką sporego stadka zwierząt. Kobieta jest bardzo wrażliwa na krzywdę i los zwierzaków. Bierze pod swoje skrzydła każde pokrzywdzone, zabiedzone i wymagające opieki stworzenie. Nie zastanawia się czy jest to pies, papuga, kot czy świnia. Jej mąż w znacznym stopniu podziela jej pasję i godzi się na wielogatunkowy zwierzyniec. Oboje uczą się życia w tym dziwnym stadzie, pokory i przyjmują lojalność, zaufanie, oddanie jakim obdarzają ich zwierzęta. Okazuje się, że rodzina obrasta w miłość i przyjaźń jakiej nie doświadczyli do tej pory. Przygodnie spotkani ludzie, za sprawą Christophera otwierają się przed nimi i wspierają w trudnych chwilach. Wyobcowani dotąd Montgomerowie, lubiący swoje towarzystwo stają w centrum uwagi, w blasku fleszy i pielgrzymek mieszkańców pragnących poznać łaciatą, czarno- białą świnię oraz jej opiekunów.
Zabawne w tej historii jest to, że świnię przeznaczoną na ubój, przygarnia wegetarianka i praktykujący Żyd. Z tej sytuacji rodzi się wiele wesołych anegdot, które pozwalają zawrzeć nowe znajomości, rozpocząć rozmowę czy rozładować emocje. Pochodzenie i sposób na życie daje im również możliwość zbadać jak długo żyją świnie. Trudno to określić gdy pożeramy je, jak tylko urosną do odpowiedniej wagi. Dzięki Christopherowi możemy dowiedzieć się wiele ciekawych rzeczy np. jakie ma upodobania, jakie choroby mogą go dopaść, jak się zachowuje na różnych etapach rozwoju i jak bardzo jest inteligentny. Jego mądrość, umiejętność dostosowywania się do różnych sytuacji zadziwiła na równi autorkę książki, jak i mnie zwykłego zjadacza schabowego. Od tej pory inaczej spojrzę na swój jadłospis.
\”Dobra świnka, dobra\” jest pełna optymizmu, radości życia i mądrości, których nie dostrzegamy na co dzień. Oglądając bogactwo zdjęć z rodzinnego archiwum Montgomerych nie sposób się nie uśmiechnąć i nie pozazdrościć im sposób bycia tak bliskiego naturze, zgodnego z ich sumieniem, światopoglądem, grzejących się w miłości, oddaniu przygarniętych zwierząt.