Życie szykuje każdemu z nas różne niespodzianki. Czasami bezskutecznie próbujemy uciekać przed przeszłością. Ona jednak zawsze się o nas upomni. A jeżeli nie rozliczy się tego, co było, nie można zacząć niczego nowego.
Najnowsza książka Hanny Kowalewskiej \”Tam, gdzie nie sięga już cień\” ukazuje skomplikowane relacje między bohaterami, dramaty, miłości i nadzieje. Autorka na początku powieści poznaje nas z uczestnikami tej oryginalnej historii.
Do małej miejscowości przyjeżdża z Warszawy Inka wezwana przez umierającą ciocię Bertę. Spotyka się tutaj z wrogością, złośliwymi komentarzami i nienawistnymi spojrzeniami. Czytelnik zaczyna poznawać kolejne postaci. Początkowo nie zna relacji łączących bohaterów. Autorka powoli wprowadza go w świat mieszkańców Jantarni. Dowiaduje się, że Berta wychowywała Inkę razem ze swoim synem Tomkiem. Dlaczego właśnie Berta? Co się stało z rodzicami Inki? Dlaczego dziewczyna wiele lat temu wyjechała do Warszawy? Czytelnik powoli odkrywa sekrety strzeżone przez lata.
Książka Kowalewskiej to powieść obyczajowo-psychologiczna. Pojawia się w niej również sporo elementów symbolicznych, łączy też motyw Tanatosa i Erosa. Współistnienie śmierci i miłości na trwałe wpisało się w literaturę i sztukę. Autorka jednak wykorzystuje to w sposób niebanalny. Potrafi czytelnika trzymać w napięciu, choć akcja rozgrywa się bardzo powoli, jakby dopasowana została do rytmu umierania Berty. Wszystko ma swój czas. Każda tajemnica musi zostać odkryta, bohaterowie muszą pozamykać sprawy z przeszłości. Dopiero wtedy być może uda im się zbudować nowe życie.
Kowalewskiej udało się stworzyć interesujący świat. Zbudowała fabułę z niezwykłą starannością. Przemyciła również informacje o Kaszubach. Opisała na przykład wzory haftu kaszubskiego. A jej świat wydaje się czasami niemalże zatopiony w bursztyn. Statyczny, uporządkowany, ale z drugiej strony okazuje się to bardzo pozorne. Wokół panuje chaos spowodowany tajemnicami z przeszłości. Wszystko zależy od tego, jak spojrzymy na bursztyn. Zdecydowanie inaczej wygląda pod światło. Akcja utworu rozgrywa się nad morzem, więc naturalnie jednym z przedmiotów symbolicznych stał się właśnie jantar.
Autorka ciekawie skonstruowała bohaterów. Inka wydaje się bardzo zrównoważona, spokojna, choć momentami ulega silnym emocjom. Anka i Tamara szarpią się same ze sobą i z pożądaniem do jednego mężczyzny. Zbyszek ? cierpliwie dążący do celu. Tomek – zimny i wyrachowany egoista. A jego matka? Nadopiekuńcza i wścibska; atrakcyjna, ale tylko do pierwszego zdania. Weronika w żółtych chustach – może trochę miejscowa czarownica? Oczywiście to tylko przykłady postaci stworzonych przez autorkę. W utworze jest ich znacznie więcej.
Książka Kowalewskiej to powieść o powrotach do dzieciństwa, romansach, zdradach, miłościach, niedomówieniach, kłamstwach, niepotrzebnych sekretach. To analiza trudnych relacji pomiędzy ludźmi. To również nadzieja na to, że jednak los bywa sprawiedliwy. A wszystko dzieje się tu spokojnie, czasami nostalgicznie i refleksyjnie.
To jedna z tych książek, którymi należy się delektować, czytać powoli i wsiąkać w powieściowy świat.