Kiedy świat obiegła informacja o
śmierci twórcy Świata Dysku, Terry\’ego Pratchetta, jego książki stały się nagle
jednymi z najbardziej poczytnych i zaczęły znikać z księgarnianych półek w
tempie błyskawicy. Jednak Pratchett to nie tylko Świat Dysku, ale także wiele
tekstów publicystycznych, niefabularyzowanych w żaden sposób czy przemówień.
Właśnie one zostały zebrane w tej książce.
A wszelkie teksty jego autorstwa
czyta się z bardzo dużym zainteresowaniem: Pratchett bowiem jest nie tylko
mistrzem języka, ale potrafi też w sposób niezwykle przekonujący mówić nie
tylko o kulisach sławy pisarza fantasy, ale także podnosić tematy choroby
Alzheimera czy eutanazji. To sprawia, że na Kiksy
Klawiatury patrzeć trzeba zupełnie inaczej niż na wszelkie jego
dotychczasowe powieści: doroślej, poważniej, a często – po prostu ją sobie
dawkując.
To ostatnie jest raczej proste,
bowiem książka ta – jak typowy zbiór – zawiera szereg dość krótkich, jednak
niezwykle treściwych i momentami wręcz dosadnych tekstów. Napisane z typową dla
Terry\’ego Pratchetta swadą i humorem, co sprawia, że od razu wiemy z tekstami
jakiego autora mamy do czynienia. I choć na początku czytelnik może istotnie
mieć wrażenie, że książka którą czyta opowiada w zasadzie o niczym – to jednak
z całości wyłania się obraz walczącego o to, co dla niego naprawdę ważne Terry\’ego.
Gościa, który potrafił z jednej strony przyciągnąć do wykreowanego przez siebie
świata nie tylko rzesze dzieci, ale także być może jeszcze większe rzesze
dorosłych. Z drugiej zaś, poważnego mężczyzny, który otwarcie mówi o godności
umierania i godziwej śmierci.
To jednak nie jest książka dla
każdego, nawet, jeśli wydaje się nam, że zasadniczo z poglądami Pratchetta
jesteśmy skłonni się zgodzić. Jest to bowiem autor, wobec którego na pewno nie
pozostaje się obojętnym, ale równocześnie którego na pewno nie wielbi się
ślepo. Wielu czytelników irytować będzie jego gawędziarski, humorystyczny styl
czy fakt, że książka kilkukrotnie wraca do tych samych wydarzeń (choć to akurat
jest skutkiem tego, że jest to zbiór tekstów powstałych na przestrzeni
kilkudziesięciu lat). Co zaś tyczy się czasu powstania to tak naprawdę trudno
jest zauważyć, by na przestrzeni lat sam autor się zmienił: ciągle opowiada z
takim samym zapałem, niezależnie od tego, czy mówi aktualnie o Świecie Dysku,
czy o eutanazji.
Kiksy klawiatury mają szansę
spodobać się nie tylko fanom twórczości Pratchetta (a ci z pewnością będą
zachwyceni), ale także innym osobom, które nie poznały jego twórczości, bo na przykład
nie lubią fantastyki, jeśli cenią sobie cięty język, niebanalne poczucie humoru
i nie boją się śmiałych sądów co do naprawdę ważnych, choć kontrowersyjnych
kwestii.
Dominika Brachman