\”Czas miłości i czekolady\” to już ostatni tom czekoladowej trylogii, opowiadającej losy córki mafijnej rodziny, w świecie, w którym czekolada została objęta prohibicją. Czy dziewczyna nareszcie uwolni się od rodzinnych interesów, a może, jak podpowiadały jej najśmielsze marzenia, uda się biznes zalegalizować?
Ania Balanchine dorosła i wie czego chce od życia. Nocny klub okazał się prawdziwym sukcesem i zmienił oblicze miasta. Handel czekoladą stał się niemalże legalny. Pracę otrzymały setki osób. Rodzina dziewczyny zeszła z przestępczej drogi. Ania jednak wciąż cierpi z powodu złamanego serca i miłości, którą musiała odrzucić. Gdy pewnego dnia w jej życiu pojawia się umierający Yuji Ono z bardzo poważną, biznesową propozycją, dziewczyna, niemalże bez wahania, tym razem zgadza się zostać jego żoną – to nie miłość, tylko interesy. Czy jednak okaże się to dobrą decyzją i jakie konsekwencje będzie miał ślub z dawnym przyjacielem?
Tym razem akcja powieści nieco zwolniła, rozciągając się nie tylko na miesiące, ale i lata. Nie zabrakło jednak wielu niespodzianek oraz drastycznych jej zwrotów. Fabuła, choć z początku budowana była łagodnie, powoli, tym razem odsłoniła przed czytelnikami pełen obraz. Przedstawiony świat stał się bogaty i kompletny, a pisarka dopracowała go w najdrobniejszych szczegółach.
Bardzo podobał mi się sam pomysł na historię. Prohibicja, zamiast alkoholowej, zmieniła się w czekoladową, odniosła jednak niezwykle podobne skutki. Świat przyszłości niewiele się zmienił, a już z pewnością nie na lepsze. Ania, dorastająca dziewczyna, miała ogromny wpływ na sposób myślenia swoich przyjaciół, rodziny, mieszkańców miasta. To dzięki niej czarno-biały świat odzyskał nieco barw.
Książka ma słodko-gorzki smak (niczym wykwintna, dobra jakościowo czekolada). Napisana została w świetnym stylu. Czyta się ją niezwykle szybko i z prawdziwą przyjemnością. Żałuję, że to już koniec trylogii, ale jednocześnie cieszę się, że została zamknięta w taki, a nie inny sposób. Zakończenie jest niewymuszone i pełne uroku, jak zresztą cała powieść.
To moja kolejna przygoda z twórczością Gabrielle Zevin i sądzę, że zdążyłam zostać wierną czytelniczką jej prozy. ?Czas miłości i czekolady? to pełna uroku, wciągająca powieść, od której nie sposób się oderwać. Pisarka wpadła na świetny pomysł, który w doskonałym stylu przelała na papier. Nie pozostaje mi nic innego jak czekoladową trylogię wszystkim serdecznie polecić. Naprawdę warto!